PokeMarkt

- Dzień dobry - powiedziałam, przekraczając próg niewielkiego budynku.
Sklepik był raczej rzadko odwiedzany przez trenerów; poza mną nie było widać tutaj żadnych klientów. To dobrze. Taka spokojna atmosfera działała na mnie kojąco.
- Nie rusz - ostrzegłam Apash, której ciekawski nos już zaczął penetrować półkę z kamieniami ewolucyjnymi. Nauczona doświadczeniem z żółtym płaszczem, wzięłam Poochyenę na ręce, po czym z zainteresowaniem zaczęłam przeglądać półki.
Asortyment był raczej skromny. Szybko zlokalizowałam Potion za dość rozsądną cenę 200$, którego wzięłam 2 porcje. W oczy rzucił mi się także TM SolarBeam. Przystanęłam, chwilę rozważając wszystkie za i przeciw. Wprawdzie nie należał do najtańszych, ale bardzo drogi w gruncie rzeczy też nie był. Przy moim obecnym składzie drużyny trawiasty atak był więcej niż pożądany, a ten podobno jest silny. Ostatecznie dodałam go do koszyka z zakupami.
Nie znajdując dla siebie już więcej nic interesującego, skierowałam się do kasy.

/2x Potion: 400$
/TM SolarBeam: 2500$
/Razem: 2900$

Apash - siedząca teraz w twych ramionach - wydawała się być całkiem zadowolona ze swojego położenia. Czyżby zmęczyło ją już to ciągłe bieganie tam i z powrotem i potrzebowała chwili relaksu? Niewykluczone.
Za ladą siedziała młoda dziewczyna, jej oczy wlepione były w ekran telefonu i generalnie mówiąc obijała się. Cóż.. Tłumów tu nie ma więc pewnie nikt nie ma nawet nic przeciwko takiemu stanu rzeczy. Zanim dziewczyna zauważyła, że pojawiłaś się u lady minęło dobre kilka minut, w końcu jednak Cię ujrzała i omal nie spadła z krzesła. ''O matko klient!'' - wyrażała jej ekspresja, chociaż rzecz jasna nie powiedziała nic. Grzecznie Cię skasowała. Wydała resztę. Spytała czy nie chcesz reklamówki.
A po wszystkim powróciła do swych zajęć.
Cóż.. Chyba nic już tu po tobie.

(Możesz na powrót pisać w West Star.)

Po kilku kilometrach doszedł w końcu do Marta. Otworzył drzwi, rozejrzal się po salonie po czym podszedł do kasy i powiedzial.
- Po prosze 5 pokeball, 2 Greatballe, 5 pointionow i 2 burnheal'e. I proszę nie pakować, schowam wszystko do torby.
Po tym jak otrzymał produkty, zapłacił i schował je do torby po czym wyszedł.

- 5x Pokeball - 500$
- 2x Greateball - 1200$
- 5x Potion - 1000$
- 2x Burn Heal - 600$
Łącznie: 3300$

Dziewczyna za ladą uprzejmie Cię obsłużyła, nawet zapytała, czy na pewno czegoś jeszcze nie podać. Uśmiech na jej twarzy jednak daleki był od szczerości. Robiła, co mogła, aby prawidłowo spełniać swoje obowiązki, lecz wyraźnie była znudzona i zmęczona swoją pracą. Cóż, jeśli przesiaduje tutaj codziennie, pewnie nie ma okazji doświadczać zbyt wielu wrażeń.
Ty również po dokonaniu sprawunków nie znalazłeś dla siebie zbyt wielu atrakcji, więc po grzecznym podziękowaniu szybko się ulotniłeś.

Wracasz do West Star

/BlackGlasses - 500$
/Greatball - 600$
/Pokeball x4- 400$
/TM Flame Charge - 2500$
=4000
Rejcz udał się szybka do kasy i poprosił o BlackGlasses, Greatball, Pokeball x4 i TM Flame Charge. Choć chciał sobie kupić coś jeszcze, była to książka z opowieściami którą widział w opuszczonym zamku, nie była niczym szczególnym ale chciał ją mieć więc zapytał:
-Macie może książki? takie zwykłe, jeśli tak to macie "Pokemony Śmierci" ?- zapytał z podnieceniem

Pomieszczenie sklepowe świeciło pustkami. Ludzkimi pustkami, bo przedmiotów dla trenerów było tu sporo. Kobieta za ladą zainteresowała się twoją obecnością i czekała, obserwując cię.
Ekspedientka jeszcze bardziej zwróciła na ciebie uwagę, gdy spytałeś o książkę.
- Niestety, nie handlujemy tu książkami. - odpowiedziała natychmiastowo, ale bardzo uprzejmym tonem. - W West Star raczej nie znajdzie się żadnych książek do kupienia. Chociaż to tylko moje obserwację, mogę się mylić. Miasto małe nie jest. - dodała od razu, uprzedzając ewentualne pytanie.
Zapłaciłeś za otrzymane rzeczy.

(możesz od razu pisać w West Star, chyba że chcesz zrobić coś jeszcze)
PS.Rzeczy dodane, pieniążki odjęte.