Imię/Imiona i nazwisko: Kanade Shirokawa
Wiek: 18 lat
Profesja: Trener
Charakter: Kanade na ogół jest wesołą, cichą oraz nieco nieśmiałą dziewczyną, która nie lubi się wyróżniać, toteż unika tłocznych miejsc, jak i sytuacji w których musiałaby się zaprezentować publicznie. Wykazuję się dużą wrażliwością w stosunku do przyrody, jak i pokemonów, uwielbia pielęgnować kwiaty, zapewne dlatego, iż wychowała się w rodzinie kwiaciarzy, ogrodników. Yhm, niezły z niej żarłok, zje wszystko, co poda się jej pod nos, w tej sprawie nie jest wybredna. Biało włosa wręcz emanuję optymizmem, choć niezła z niej panikara oraz bojaźliwa panienka, boi się wielu rzeczy, najbardziej ciemności, owadów, jak i samotności, w związku z czym nie opuszcza ani na krok swego towarzysza, trzyma się go wręcz kurczowo. Z powodu, iż cierpi na astmę, cały czas nosi przy sobie inhalator. Co tu jeszcze dodać... A no tak, jej druga osobowość o ksywie Kanda. O co z nią chodzi? Otóż, za każdym razem, gdy Kanade zobaczy krew, jej charakter zmienia się i to bardzo. Dziewczyna staję się agresywna, wredna oraz wyzywająca, komentuję wszystko dookoła, obraża i sieje spustoszenie w okolicy, w której obecnie przebywa. Jedyną osobą, która może ujarzmić Kande jest Kyoya, słabość białowłosej.
Wygląd: Pomimo osiągnięcia wiekowo pełnoletności, Kanade przypomina bardziej dziecko, niż prawie dorosłą kobietę. Zapewne dlatego, iż ciało dziewczyny przestało się rozwijać, gdy ta miała 14 lat. Posiada szczupłą sylwetkę oraz 135cm wzrostu, jednym słowem, kurdupel. Najbardziej charakterystyczne w jej wyglądzie są długie, naturalnie falowane, białe, jak płatki śniegu włosy, na które zwykle umieszcza spinkę w kształcie kwiatka. Jasna cera idealnie dopasowuję się do jasno różowych oczu Shirokawy. Jeżeli chodzi o strój Kanade, to ubiera ona kremową sukienkę z falbankami i ciemnymi koronkami, do której ubiera także czarny gorset, by pokazać, że nie jest płaska, jak tablica. Całość uzupełniają czarne butki na obcasie, z dodatkami w postaci kwiatów na zapięciach, do których specjalnie dopasowane są kremowe, koronkowe skarpetki.
Historia:Kanade urodziła się oraz wychowała w regionie Hoenn, na mało znanej wyspie Platane, oddzielonej od wszelakich miast. Mieszka z matką, jej drugim mężem oraz jego dwójką naprawdę nieznośnych dzieci. Nie pamięta swego biologicznego ojca, jedyne co wie, to to, że jest koordynatorem. Z powodu swego zawodu zostawił rodzinę, wolał karierę. Dlatego Kanade ani razu nie podjęła rozmowy na jego temat, uznała, że nie warto zawracać sobie głowę takim człowiekiem. Odkąd pamięta, u jej boku był Kyoya Hibari, przyjaciel z sąsiedztwa, który wprowadził białowłosą w świat trenerów oraz pokemonów, o którym dziewczyna nie miała pojęcia, gdyż na ich wyspie nie występowały takie stworzenia. Zafascynowały ją opowiadania chłopaka. I tak, im bardziej mijały lata, tym bardziej dziewczyna chciała opuścić wyspę, by móc zostać trenerką pokemonów. Jednak, brak pieniędzy, ekwipunku oraz zajmowanie się interesem kwiaciarni przeszkadzało nastolatce w spełnieniu swego celu. Nie chciała zostawić rodziny, zwłaszcza swojej chorującej na nieznaną chorobę rodzicielki. Pewnego dnia, wracając wraz z Kyoyą z porannych zakupów napotkała na swej drodze dziwnego człowieka, odzianego w lekarski fartuch. Mężczyzna zauważając parę nastolatków patrzących na niego z zaciekawieniem, przedstawił się jako profesor Birch. Po opowiedzeniu nieco o sobie, słysząc od Kanade, że nigdy nie widziała na żywo pokemona, podarował jej oraz Hibari'emu w prezencie, dwa różne stworzenia. Ona otrzymała Raltsa, a on Arona. Jaka była radość nastolatki, kiedy zobaczyła przed sobą psychicznego potworka, niemal od razu się z nim zaprzyjaźniła. Na tym zakończyła się ich przygoda dotycząca spotkania profesora i zyskania pierwszych pokemonów. Trzeba było wracać do domu. Jednak, to, że miała startera, nie oznaczało, iż jest pełnoprawnym trenerem... Zatem, dalej pracowała w kwiaciarni, oddała się nudnej codzienności. Do czasu, kiedy u matki Kanade rozpoznano raka płuc, zostało jej jeszcze rok życia. Wiadomość o zbliżającej się śmierci rodzicielki wstrząsnęła dziewczyną. Nie wiedziała co ma zrobić w tej sytuacji. Chciała jakoś pomóc matce.
- Kanade, kochanie, posłuchaj mnie, chciałabym, abyś zrobiła dla mnie jedną rzecz... - Rzekła pewnego wieczora cierpiąca kobieta. - Odnajdź swego biologicznego ojca, zwie się on Wallace, jest członkiem elitarnej czwórki w regionie Hoenn, aby go spotkać musisz zebrać 8 odznak od liderów sal gimnastycznych, rozproszonych po całym regionie. Wierzę, iż ci się to uda.
Różowo oka przytaknęła na prośbę matki, w tamtej chwili wiedziała, że zrobi wszystko, aby przyprowadzić ojca do niej. Zdeterminowana tego samego dnia spakowała swoje rzeczy. Rankiem zamierzała popłynąć statkiem do regionu Hoenn, dostała od rodziny pieniądze na podróż, toteż nie będzie problemów z zapłatą za transport. Gdy nastał świt, wyszła z domu. Nieco zdziwiła się na widok Kyoyi czekającego na nią przy furtce, z plecakiem zawieszonym przez ramię.
- Dlaczego tu jesteś?
- Sama sobie nie poradzisz Kanade, rzeczywistość po za wyspą może się okazać dla ciebie niebezpieczna, będę cię chronił. - Odparł tym swoich charakterystycznym szorstkim tonem, po czym ruszył przed siebie, w stronę portu. Białowłosa ruszyła za nim, na jej twarzy widniał uśmiech, odczuwała ulgę, gdyż bała się samotnej podróży, w końcu nigdy nie opuszczała Platane. Nie wiadomo co ją spotka w regionie Hoenn.
Towarzystwo: Hibari Kyoya18 letni sąsiad Kanade, przyjaźnią się ze sobą od dziecka. W przeciwieństwie do Shirokawy, jest on poważnym, spokojnym, inteligentnym oraz odważnym młodzieńcem. Nie wiadomo co czuję do naszej bohaterki, jednak to coś więcej niż przyjaźń, pomimo tego, że jest typem osoby, która ukrywa swe uczucia za maską obojętności. Niby ma na wszystko wylane, a jednak dobry z niego obserwator, zwłaszcza, jeżeli chodzi o pilnowanie białowłosej. Taki rycerz na białym koniu, który chroni swą księżniczkę, nawet przed nią samą. Nie wiadomo za dużo o jego rodzinie, mieszkał dotychczas sam, gdyż rodzice, będący biznesmenami, podróżują cały czas pomiędzy regionami załatwiając przeróżne interesy. Co tu dodać... Oschły i to bardzo, jednak to jego wrodzona cecha, której nie da się pozbyć. Kanade się już do tego przyzwyczaiła, dziewczyna jest jedyną osobą, która potrafi przywołać uśmiech na zwykle ponurą twarz chłopaka. Trudno go zdenerwować, czy sprowokować, nerwy ma ze stali. Ma miękki serce do zwierząt i dzieci, przy czym również do Kanade.
Pokemony:Ekwipunek:-Pokedex
-100$
-Potion
-x5 Pokeball