|
| Port | |
|
+10Wojtek Małża Davir Nanori Patryk Astam Natural BlackDream Filipos44 HeadAdmin 14 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
HeadAdmin
Liczba postów : 1218 Punkty : 279 Join date : 06/07/2014
| Temat: Port Nie Sie 23, 2015 1:03 am | |
| Olbrzymi port podzielony na dwie sekcje: pasażerską i towarową. Do portu zawijają głównie załadowane statki, które odpływają puste, miasto bowiem produkuje głównie usługi. Wróćmy jednak do samego portu. Część towarowa to istny labirynt gdzie połapią się tylko magazynierzy z rozpiskami, kierowcy odbierający towary, a także marynarze. Zwykły śmiertelnik szybko się tam zgubi, a trzeba uważać bo co chwila towary przemieszczają się, coś zabierają, coś dokładają... pracuje tu wiele silnych pokemonów, głównie walczących, ale stosuje się też olbrzymy takie jak Torterry by transportować towary. Co zaś tyczy się części dla turystów ta jest idealnie uporządkowana tak by nikt się przypadkiem nie zgubił, drogowskazy wskazują nie tylko drogę wprost do miasta, ale również ścieżkę dzięki której można od razu udać się na drogę nr. 1 lub 8. W dodatku jest tu olbrzymia mapa wielkiego miasta gdzie można sobie spokojnie sprawdzić drogę by nie zgubić się w tej metropolii. | |
| | | Filipos44
Liczba postów : 1479 Punkty : 107 Join date : 07/07/2014
| Temat: Re: Port Wto Maj 31, 2016 11:59 pm | |
| Stojąc niemal w tym samym miejscu w którym wylądowałem po opuszczeniu statku który przywiózł mnie do Shiruby nie bardzo wiedziałem co dalej robić. Gapiłem się na port i nie miałem pojęcia gdzie iść... może wyprawa to nie był dobry pomysł? Nie! Na pewno był! Trzeba się tylko dostać gdzieś gdzie jest mniej... betonu. - Krabby? - Niepewnie spojrzałem pod nogi, Krabby powinien tu być... nie ma go! A nie jest... przecież wziąłem go na ręce schodząc z pokładu. I już wiem, że prędko nie wypuszczę, jeszcze gdzieś polezie, a ja go będę szukał. - I co mały... zaczynamy przygodę? | |
| | | Seath
Liczba postów : 887 Punkty : 361 Join date : 30/05/2016 Age : 27 Skąd : Koło pierników. :V Job/hobbies : Gierki, komiksy, seriale, marnowanie czasu, Helix Fossil. :V
| Temat: Re: Port Sro Cze 01, 2016 12:42 am | |
| Shiruba. Kraina pełna wyzwań, ta sama, o której tak bardzo marzyła jego siostra. Był nieco zawiedziony widokiem, wprawdzie był to dopiero początek jego podróży, ale... Oczekiwał czegoś więcej, sam nie był pewien czego. Zapewne chciał, by pierwszy widok w regionie wgniótł go w ziemię, tak się nie stało, rzeczywistość zwykle mijała się z oczekiwaniami. Mimo wszystko był ciekawy, nigdy nie zamierzał podróżować tak daleko, ale teraz... gdy stąpał po obcym lądzie... czuł dreszczyk emocji. Przez wszystkie te dni, gdy płynął, zmuszony był wpatrywać się w toń wody. Woda przypominała mu o siostrze, gdy spojrzał w głębiny, widział krew. Nie mógł zapomnieć i nawet nie chciał zapomnieć, wiedział, że musi pamiętać. Był tutaj właśnie dlatego, że pamięta. Widok lądu był jednak miłą odskocznią, mógł nieco oderwać się od przeszłości i spróbować czerpać radość z chwili, oraz przyjemnego morskiego powietrza. Leniwie przeszedł kilka kroków wzdłuż wybrzeża, przyglądał się statkom i okolicy. Swego wiernego Rattatę - Yorokobiego - trzymał cały czas w objęciach, potworek będąc na statku spał niemal nieustannie. Teraz był widocznie zaspany. - Będziemy musieli zyskać na sile, jeśli chcemy zebrać te odznaki. - Rzucił. Sale pokemon, jedna na pewno była w tym mieście, tak przynajmniej mu się zdawało, nie mógł jednak udać się tam od razu. Nie byłoby to raczej roztropne, zwłaszcza, że jego towarzysz nie nadawał się jeszcze do poważniejszych walk. Musi trenować i zebrać ich więcej, ponieważ jeden pokemon nie wystarczy i doskonale o tym wiedział. Po chwili rozmyślania zaczął rozglądać się za jak najlepszym widokiem, port był chyba najbardziej charakterystycznym miejscem w tym mieście, Dyunn pomyślał, że pierwsze zdjęcie w regionie Shiruba powinno być zrobione właśnie tutaj, w końcu to tutaj zaczyna większość. Nadal się rozglądając postawił swego Rattatę na ziemi. - Rozprostuj nogi staruszku - Mruknął, poniekąd do siebie, poniekąd do swego pokemona. Chwycił za aparat, który miał cały czas zawieszony na szyi. Kto by pomyślał, że będzie robił zdjęcia z takim zapałem. | |
| | | Filipos44
Liczba postów : 1479 Punkty : 107 Join date : 07/07/2014
| Temat: Re: Port Sro Cze 01, 2016 12:52 am | |
| @Seath: Morska bryza pachniała glonami i poke-rybami, jakieś poke-ptactwo nadmorskie skrzeczało wysoko nad twoją głową, słoneczko świeciło ostro. A Ty pstrykałeś kolejne fotki portu, przez który przewijała się nieustannie masa ludzi. Jedni wsiadali, drudzy wysiadali ze statków, a kolejni tylko machali na pożegnanie odpływającym. Tak czy inaczej nie dało się nie zauważyć, że było tu tłoczno i nieustannie, oraz naprzemiennie albo to ktoś z tłumu szturchał Ciebie, albo to Ty szturchałeś kogoś z tłumu. W pewnym momencie nawet o mało co, a upuścił byś aparat, na szczęście był zawieszony na szyi, więc nie upadł na ziemię. Co to by była za katastrofa! Jednak w tej ludzkiej masie nie byłeś nawet w stanie stwierdzić kto tak naprawdę trącił Cię właśnie wtedy kiedy o mały włos nie pożegnałeś się z pomysłem robienia zdjęć... no, przynajmniej chwilowo. Rattata wyraźnie denerwował się w tym tłumie i pałętał Ci się pod nogami, wyraźnie unikając bycia zdeptanym. Jak się jest tak niewielkim to w tłumie nie ma lekko, ale przynajmniej się rozbudził! | |
| | | Seath
Liczba postów : 887 Punkty : 361 Join date : 30/05/2016 Age : 27 Skąd : Koło pierników. :V Job/hobbies : Gierki, komiksy, seriale, marnowanie czasu, Helix Fossil. :V
| Temat: Re: Port Sro Cze 01, 2016 1:17 pm | |
| Nie minęła chwila, a już czuł się nieco nieswojo. Zarówno nadmiar słońca jak i tłumy nie należały do grupy jego ulubionych zjawisk. Mimo wszystko, do momentu felernego potrącenia, nadal robił zdjęcia, gdy jednak nieomal utracił swój cenny aparat, zaprzestał tej czynności. Pozwolił by aparat swobodnie zwisał na pasku, który miał zawieszony na szyi. Zerknął na Yorokobiego, który nerwowo plątał mu się pod nogami: - Ugh. Przepraszam - mruknął podnosząc go. - Zaraz się stąd zabieramy. Zastanawiał się gdzie mógłby się udać, przez chwilę stał w miejscu rozważając wszystkie opcje, a widział póki co trzy... No, może cztery. Pierwsza: Poszerzyć skład drużyny, w tym celu musiałby zapewne opuścić teren miasta, a tego póki co robić nie chciał, odrzucił więc ten pomysł. Opcja numer dwa zakładała znalezienie jakiegoś sparing partnera dla Yorokobiego, wydawało się rozsądne i może znalazłby kogoś w tutejszym Centrum Walki, nie chciał jednak by pokemon został zbyt poturbowany. Opcja trzecia powiązana była z drugą, ten plan zakładał samotny trening z Yorokobim, prawdopodobnie również w Centrum walki. A opcja czwarta... Cóż, mógłby nieco przejść się po mieście w prawdzie spieszy mu się, by wykonać swój cel jak najszybciej, jednakże i tak miał on zająć sporo czasu, odznak było w końcu aż osiemnaście. Jedno wolne popołudnie nie byłoby więc jakimś wielkim grzechem wobec jego misji. Ruszył przed siebie, przed podjęciem decyzji zamierzał zobaczyć jak wygląda owe Centrum Walk. Chciał sprawdzić czy jest tam dużo ludzi i czy znalazłby jakiś ustronny kącik do treningu z Yorokobim. z/t | |
| | | BlackDream
Liczba postów : 76 Punkty : 62 Join date : 22/08/2015 Age : 24 Skąd : Frost Summit! Job/hobbies : INŻYNIERIA! Inne Konta : Oczywiście, że Fifi jest moim multi~
| Temat: Re: Port Sro Cze 01, 2016 4:32 pm | |
| Zwiedzanie tego wielkiego miasta to udręka. Pełno ludzi i nie ma się gdzie ruszyć. Dla Cristy to była prawdziwa mordownia, przyzwyczajona do spokojnego życia w Frost Summit, nie potrafiła wytrzymać tych upałów! Chociaż ta pogoda niby miała być znośna dla każdego, tutaj było dla niej za gorąco! Wolała chłody, mrozy! To coś super, nie tak okropna pogoda. Przynajmniej jej ukochany pokemon niezbyt zważał na pogodę, stalowy pokemon chyba z resztą niezbyt mógł narzekać. Ciepły czy zimny.. Ciekawe, jak taki reaguje na zmiany w otoczeniu. - Magnet, a tak w ogóle, to ty czujesz zmianę pogody czy nie? - spytała zaciekawiona swojego podopiecznego, który wygodnie usadowił się na jej rękach. Nawet śruby wkręcił w siebie najbardziej jak się dało, by nie przeszkadzały rudowłosej. Dziewczyna postanowiła nieco rozejrzeć się w porcie. Skoro i tak jest w tym mieście ostatni raz. Dzisiaj wielki dzień w końcu! Powie papa wszystkim, ale w przenośni, bo nikogo nie poinformuje i wybędzie z tego miasta.
------
Fifi: Czy to dobrze czy to źle? Chyba liczyła się najbardziej możliwość spotkania czegoś całkowicie nowego i niesamowitego. Nic nie da się poradzić na to, że spotkanie z tym miejscem rozpocząłeś od tłumu i betonu oraz zapyziałego w mniemaniu większości portu. Krabby nie był zbyt zadowolony z trzymania na rękach, oczywistym było, że wolał zapierdzielać przed siebie sam! Całę szczęście wyrozumiały stwór wiedział, że w ten sposób przynajmniej się nie zgubi. - Ko ki ko ki! - odezwał się, wymachując szczypcami radośnie stwierdzając, że gotów jest na to już od urodzenia. To co? Gdzie się wybierzecie? Od czegoś trzeba zacząć podbijanie regionu! | |
| | | Filipos44
Liczba postów : 1479 Punkty : 107 Join date : 07/07/2014
| Temat: Re: Port Sro Cze 01, 2016 4:50 pm | |
| Ja: Nerwowo rozglądałem się dookoła... jak można zgromadzić tyle ludzi w jednym miejscu! Ciągle słyszę tylko ich gadanie... co z tego, że nie da się wyłapać konkretnych słów, to rozprasza. Tak czy inaczej wzrokiem szukałem konkretnego celu... drogowskazu. W takim miejscu musi być drogowskaz! Przywołałem w pamięci mapę regionu, którą przeglądałem przygotowując się do wyjazdu... chyba należało by się udać na drogę nr. 8. Tylko którędy tam? - Spokojnie Krabby, zaraz się zorientuje w terenie i zmywamy się gdzieś gdzie jest mniej ludzi. - Sam nie wiem kogo te słowa miały bardziej uspokoić, mnie czy Kraba który nie okazuje emocji... a może on też się tak denerwuje?
_____________________________________________________________ Lugia: Oj tak, ludzi tu nie brakowało, słońca też nie. Na pytanie pokemon odpowiedział jakoś mniej więcej "Ma?..." co chyba miało odzwierciedlić "a co to pogoda?". Tak czy inaczej jak postanowiłaś, tak zrobiłaś... chociaż czy to była dobra decyzja można dyskutować. Dłuższą chwilę włóczyłaś się po porcie w którym nie było właściwie nic ciekawego. Może w odgrodzonej murem części przemysłowej... może się tam wkraść... o mapa. Ogromna mapa przedstawiająca miasto ukazała się twoim oczom. Ale czy to komu potrzebne? Ale zaraz... obok były papierowe mapki, które chyba są darmowe... w każdym razie nikt ich nie pilnuje. | |
| | | BlackDream
Liczba postów : 76 Punkty : 62 Join date : 22/08/2015 Age : 24 Skąd : Frost Summit! Job/hobbies : INŻYNIERIA! Inne Konta : Oczywiście, że Fifi jest moim multi~
| Temat: Re: Port Sro Cze 01, 2016 5:02 pm | |
| Tak jak można było się spodziewać. Port to miejsce nudne tak samo jak flaki z olejem, czy patrzenie jak gotuje się fasolowa, a emocje jak na zrywaniu porzeczek.. Beedrilli tylko brakowało, ale to jednak nie tutaj. Całe jej szczęście. - Bo wiesz, pogoda to słońce, deszcz, gorąco, zimno. - wytłumaczyła stworkowi, podczas przechadzki. Widząc mapę zaraz się przy niej zatrzymała i dokładnie przyjrzała. Pomocna rzecz i to bardzo. Wzięła sobie jedną z tych miniaturek, skoro tu są muszą być dla turystów, a ona była swego rodzaju turystą. Który się tu osiedlił. Ale turysta. Przyjrzała się jej dokładnie i skierowała w kierunku tego.. Całego, pola treningowego czy cokolwiek to było. W każdym razie piszą, że idealne dla trenerów! Chociaż ona za takowego się nie miała, to jednak wiedziała, jak bardzo jej Magnet musi poprawić swój arsenał. z.t
------
Fifi: Miejsce z takim nagromadzeniem ludzi jest jak nic najgorszym co istnieje. Każdy kto nie znosi towarzystwa powie co to samo i powtórzy jeszcze tysiąc razy. Rozpraszają, to mało powiedziane! Co chwila darło się jakieś dziecko, które krzyczało "Mamo chcę loda!" albo "Ale ja chcę toooooooo!!!", przy czym niektóre na prawdę przypominały zarzynane świnie. Ku twojej radości szybko dostrzegłeś to czego bardzo szukałeś. Nie był to drogowskaz, ale za to idealna mapa! I kilka małych mapek, na pamiątkę. Niewielu ludzi się tutaj zatrzymywało. Zobaczyłeś jedynie jakąś rudą dziewczynę z Magnemite'm, która wzięła jedną z mapek i pognała w jakimś kierunku, chyba pola treningowego. Krabby nie był zbyt wzruszony twoimi słowami, jak mogłeś się tego z resztą spodziewać. | |
| | | Filipos44
Liczba postów : 1479 Punkty : 107 Join date : 07/07/2014
| Temat: Re: Port Sro Cze 01, 2016 5:11 pm | |
| Ja: Kiedy tylko ujrzałem mapę sprawdziłem jak dostać się na drogę nr. 8. Jest! Dobra, to się zawijamy, byle dalej od tego piekła, byle dalej stąd i nie patrząc na ludzi. Dobrze, że nikt go nie zaczepia. Wydostanie się z miasta to priorytet, a potem zobaczymy... tam płynie rzeka. Idealne miejsce dla Krabbyego, wodny pokemon powinien móc się od czasu do czasu popluskać w wodzie, czyż nie? A więc postanowione, najbliższy przystanek - rzeka! z/t
| |
| | | Natural
Liczba postów : 184 Punkty : 10 Join date : 11/07/2014 Age : 25
| Temat: Re: Port Sro Cze 01, 2016 7:48 pm | |
| - West Star... miasto, które kojarzy mi się tylko z jednym - tłumami ludzi zachowujących się czasem niczym stado Taurosów, wypuszczonych z klatki. No cóż, będziemy musieli się nieźle poprzeciskać, żeby dotrzeć do pola treningowego, co jak co, ale Tacklem świata nie zwojujemy - zwróciłem się w stronę Slowpoka, chwytając go w ramiona - Wiem, że za noszeniem Cię na rękach nie przypadasz, ale dla naszego wspólnego dobra lepiej trzymać się blisko. - Wiedziałem, że Slowpoka do najlżejszych nie należy, ale tyle lat ciężkiej pracy swoje efekty dało, więc aż tak jego wagi nie odczułem | |
| | | Filipos44
Liczba postów : 1479 Punkty : 107 Join date : 07/07/2014
| Temat: Re: Port Sro Cze 01, 2016 8:27 pm | |
| @N: - Sloł... - pokemon smutno przytaknął na uwagę o tackle. Na wzięcie go na ręce już nie zareagował, tylko czekał co dalej nastąpi... a dalej nastąpiło to, że ruszyłeś przed siebie w jasnym i wcześniej wyznaczonym kierunku, z nadzieją, że po drodze nie stratuje Cię dziki tłum. Przepychanie nie szło lekko, ale krok po kroku zbliżałeś się do celu, przy okazji powoli zaczynając żałować, że masz węch bo smród spoconych turystów był nei do wytrzymania. A przy okazji sam się pociłeś, bo w końcu jest ze 40 stopni! A Slowpoke... chyba zasnął. Oby zasnął, a nie zemdlał... | |
| | | Astam
Liczba postów : 2 Punkty : 1 Join date : 04/05/2016
| Temat: Re: Port Sro Cze 01, 2016 9:42 pm | |
| Cóż. Wygląda na to, że tutaj rozpocznie się moja wyprawka. Jaka ona będzie? Wesoła? Smutna? Może tragiczna? - Każdy trener zadaje sobie to pytanie, stąpając po tej ziemi splamionej grzechem i krwią. Może odnajdzie się coś dla mnie ciekawego? Ano wpierw muszę się troszkę wkomponować w teren ze swoim przyjacielem. Jak on się zwie? Ognisty lis Growlithe. Wyjąłem natychmiast Pokeballa, po czym "Wyrzuciłem" z niego zawartość, o której doskonale wiem. - Siemka mały! Jak widzisz... dopiero zaczynamy. Dobrze by było porozglądać się za jakimś ciekawym zleceniem, co nie? - Powiedziałem swoim wesołym, zawsze optymistycznym tonem głosu. Następnie chodziłem po całym porcie szukając ciekawych zakamarków, lub nawet zmartwionych ludzi szukających pomocy.
| |
| | | Filipos44
Liczba postów : 1479 Punkty : 107 Join date : 07/07/2014
| Temat: Re: Port Sro Cze 01, 2016 11:26 pm | |
| @Astam: Razem ze swoim pokemonem ruszyłeś na zwiedzanie portu, nie było to jednak łatwe, bo w tłumie ludzi podążających w różnych kierunkach co chwila musiałeś się przeciskać i przepychać. Często też traciłeś swego pokemona z oczu, co nie było zbyt przyjemne. Na szczęście ten pilnował Ciebie lepiej niż Ty jego i zawsze okazywało się, że jest w pobliżu. W końcu po wręcz wyczerpujących parunastu minutach przepychanki z tłumem w trakcie której nie widziałeś niczego prócz ubrań osób przechodzących najbliżej dotarłeś do wysokiego ogrodzenia zrobionego z krat. A na nim tabliczka "STREFA PRZEMYSŁOWA. OSOBOM POSTRONNYM WSTĘP ZAKAZANY". Za ogrodzeniem widać było wiele kontenerów i kilka ciekawych pokemonów, które wspólnie przenosiły właśnie jeden z kontenerów, który na lekki nie wyglądał, a z pewnością nie był mały... | |
| | | Patryk
Liczba postów : 315 Punkty : 61 Join date : 17/05/2016 Age : 24 Job/hobbies : Uczeń gimnazjium w fazie końcowej
| Temat: Re: Port Czw Cze 02, 2016 12:14 am | |
| Wkraczając w kompletnie nowy świat zakrzyknął : Przygodo nadchodzimy! Zaczął włóczyć się po mieście z Ateną w rękach.Uznał ,że małe rozeznanie terenu nie zaszkodzi ale głównie szukał innych trenerów. Myślał też ,że trzeba będzie potrenować bo z growlem daleko nie zajadą. | |
| | | Filipos44
Liczba postów : 1479 Punkty : 107 Join date : 07/07/2014
| Temat: Re: Port Czw Cze 02, 2016 12:27 am | |
| @Patryk: No i ruszyłeś w przygodę przez tłum. Część tego tłumu popatrzyła na Ciebie dziwnie gdy tak wydarłeś się na cały głos, ale chyba uznano Cię za wariata i nikt się nie przejął... to aż tak widać skąd się urwałeś? W każdym razie nie bardzo było tu co zwiedzać bo w porcie byli przede wszystkim ludzie i zabetonowana przestrzeń na której się znajdowali... tak czy inaczej idąc tak nawet sam nie wiesz kiedy opuściłeś port. (Pisz na drodze nr. 1). | |
| | | Natural
Liczba postów : 184 Punkty : 10 Join date : 11/07/2014 Age : 25
| Temat: Re: Port Czw Cze 02, 2016 3:58 pm | |
| -Ej, mały! Żyjesz?-potrząsam lekko moim podopiecznym, aby się ocknął i dał znak życia - Czy ci turyści nie wiedzą co to jest kąpiel, albo chociaż dezodorant? Sam może przez ten upał "fiołkami nie trące", ale jakaś granica nieprzyjemnego zapachu chyba jest, a zresztą zatkam nos to może przetram, w końcu jeszcze trochę i będę u celu... chyba. Przez ten tłum, ledwo coś widać! - kontynuuję przepychanie się | |
| | | Filipos44
Liczba postów : 1479 Punkty : 107 Join date : 07/07/2014
| Temat: Re: Port Czw Cze 02, 2016 4:28 pm | |
| @Natural: Pokemon otworzył jedno oko. - Sloł... - powiedział powoli. Chyba jednak go obudziłeś. Ruszyłeś jednak dalej przedzierając się dosłownie przez tłum, aż w końcu minąłeś bramy portu i znalazłeś się na ulicy, a po chwili również w centrum walk... (Piszesz oczywiście w Centrum Walk). | |
| | | Nanori
Liczba postów : 47 Punkty : 42 Join date : 28/05/2016 Age : 24
| Temat: Re: Port Czw Cze 02, 2016 5:15 pm | |
| Wraz z Laną wysiadłyśmy ze statku i ulgą odetchnęłam, gdy postawiłam nogi na twardym lądzie. Poprawiłam włosy i wyciągnęłam kabanosa z ulubionej torby z napą z Haikyuu. Tyle bishy w jedym anime, że uh ah eh. Wyjęłam telefon i popatrzyłam na godzinę, odezwałam się do mojego pokemona. - Będę słuchać muzyki, jak będzie się coś działo zabierz mi słuchawkę z ucha. Poszłam do przodu ku przygodzie. z/t | |
| | | Davir
Liczba postów : 384 Punkty : 171 Join date : 19/09/2014 Age : 23 Skąd : Polska, a co myślałeś? Wietnam? Job/hobbies : [tajemnica] Inne Konta : Nie posiadam
| Temat: Re: Port Wto Cze 21, 2016 9:46 pm | |
| - Te wszystkie miejsca, ci wszyscy trenerzy, te wszystkie przygody, emocje, chwile... Fletchling, przestań tak podejrzliwie patrzeć na tego pana obok. - mówiłem sobie szeptem, ostatnią kwestię zwracając do swojego startera, który siedział mi na prawym ramieniu. Jak widać, skutki wydarzenia w Ferangh wpłynęły na poke rudzika niezbyt dobrze. No cóż, tak to jest, może w przyszłości mu ten uraz psychiczny zniknie. Statek już przybijał do Shiruby. To w tym miejscu rozpocznie się moja wielka przygoda. - Fletchlingu, oto nadchodzi ten moment, kiedy przeżyjemy naszą własną przygodę. - powiedziałem do startera i już zacząłem powoli zbliżać się do zejścia z okrętu. Statek zacumował i można było już opuścić okręt. Znalazłem się na ziemi po kilkudniowym rejsie. Zrobiłem kilka kroków naprzód, po czym rozejrzałem się, tak jakbym czegoś szukał. W końcu udałem się do Centrum Walk. | |
| | | Małża Admin
Liczba postów : 955 Punkty : 457 Join date : 26/08/2014 Age : 25 Skąd : Kalos - Lumiose City | Polska - Wrocław Job/hobbies : Adminofaszystka, aspirująca Kapłanka Arceusa
| Temat: Re: Port Wto Cze 21, 2016 10:30 pm | |
| Davir:
Owszem, w porcie był nie lada tłum. Wiele podejrzanych ludzi na których twój Fletchling będzie musiał mieć baczność, bo ty oczywiście wszystko dyskredytujesz. Eh, masz szczęście że chociaż on jest uważny... Obcy są niebezpieczni.
Jako że pogoda była bardzo przyjemna, szło ci się miło... po tym gdy przebiłeś się przez tabuny ludzi. Ale warto było! Miejscami zacienione ulice West Star pozwoliły ci na chwilę odsapnąć od gorąca zanim dotarłeś do Centrum Walk. Teraz czas się czegoś nauczyć... (Piszesz w Centrum Walk, tak. Uwzględnij też od razu jakiego ataku chcesz spróbować swojego pokemona nauczyć. Ale możesz sobie najpierw pochodzić po Centrum i popatrzeć na inne pokemony, oczywiście.) | |
| | | Wojtek
Liczba postów : 201 Punkty : 137 Join date : 24/08/2016 Age : 24
| Temat: Re: Port Sob Sie 27, 2016 2:49 pm | |
| Po ciężkiej, wyczerpującej podróży nie mogłem się doczekać aż razem z moim Bladem (Axew) rozprostujemy kości na stałym lądzie. Podczas podróży spotkaliśmy sympatyczną dziewczynę o imieniu Małgorzata. To była jedyna osoba która na widok mojego Blada nie krzyczała w niebogłosy ze strachu przed nim. Powodem dla którego chciałem znalezienie się na lądzie jak najszybciej było to że wszyscy na statku bali się właśnie Blada co mnie mocno wkurzało.
-Blade, idziesz ze mną zobaczyć czy dopływamy- zapytałem się Blada, a on z uśmiechem pokiwał głową. Wyszliśmy na pokład i naszym oczom ukazł się port. Pobiegłem powiadomić Małgorzatę że dopływamy do portu. Tak zaczęła się nasza wspólna przygoda po regionie Shiruba. | |
| | | Małża Admin
Liczba postów : 955 Punkty : 457 Join date : 26/08/2014 Age : 25 Skąd : Kalos - Lumiose City | Polska - Wrocław Job/hobbies : Adminofaszystka, aspirująca Kapłanka Arceusa
| Temat: Re: Port Sob Sie 27, 2016 4:00 pm | |
| O ile podróż przez pierwsze dni była cudowna, to ciągłe przebywanie na statku zaczynało mnie nudzić. Na szczęście z każdą kolejną przystanią byłam bliżej Shiruby. Na pokład wsiadali też nowi ludzie, inni go opuszczali. Wśród osób mających zamiar dotrzeć do Shiruby był mój nowy znajomy, Ryuji. W skrócie Ryu. Poznaliśmy się kiedy jego Axew prowadził nie lada zamęt wśród innych podróżnych. Znaczy, to nie wina Blade'a, a ludzi którzy krzyczeli. Myślałam że będę świadkiem ataku na prom pasażerski. Na szczęście nie, to była tylko grupka przewrażliwionych ludzi. Zainteresowałam się zdarzeniem, podeszłam... no i pogadaliśmy. Dowiedzieliśmy się że zmierzamy do tego samego miasta, więc równie dobrze możemy z początku trzymać się razem. Muszę przyznać że mi ulżyło, bo to moja pierwsza tak daleka wyprawa. Ale jeszcze okaże się czy czarnowłosy da sobie radę. Ja na pewno nie mam zamiaru zmniejszać tempa! Trochę zwlekałam z ujawnieniem mu mojego startera. Nebraska jest świetną towarzyszką, ale nie wypuszczam jej jeszcze za często przy innych. Odkąd weszłyśmy na statek wychodziła z pokeballa tylko w mojej kajucie. Na szczęście pierwsze zapoznanie jej z nowymi znajomymi nie poszło źle. O ile Nebraska większość czasu jest poważna, to Blade był dla niej dobrą przeciwwagą. Jest prawdę powiedziawszy cudnym pokiem. Chociaż te ostrza po bokach jego pyszczka z pewnością potrafiłyby zrobić krzywdę. Muszę się kiedyś zapytać Ryu jaką taktykę ma w walce i czy to wykorzystuje. Wiedziałam że mieliśmy wreszcie przybić do portu w West Star, ale przybliżony czas ile nam to zajmie był nieznany. W każdym razie dziś już powinniśmy stanąć na suchym lądzie. Wreszcie poznam ten region. Byłam we wnętrzu statku gdy podbiegł do mnie cały rozpromieniony Blade. Nie zdążyłam zapytać o co chodzi, gdy podążający za małym smokiem Ryuji poinformował mnie że w końcu dobijamy. - Świetnie. Zabiorę tylko swoje rzeczy i widzimy się przy wyjściu. Nie schodźcie beze mnie, zaraz wracam. - rzuciłam Szybkim krokiem skierowałam się do swojej kajuty i założyłam wcześniej spakowany już plecak. No, przynajmniej dotarliśmy w terminie, nie musiałabym rozpakowywać swoich rzeczy jeśli jednak rejs miałby się przedłużyć. Związałam włosy w puszystą kitkę, ażeby loki mi nie przeszkadzały na zewnątrz. Gdy potarłam do wyjścia, Ryu i Axew na szczęście tam byli. Przez otwór obok inni ludzie wychodzili po rozłożonych schodach na ląd. Podeszłam do chłopaka i pokemona. - Możemy wyjść. - uśmiechnęłam się Perspektywa poznania nowych okolic była bardzo ekscytująca. - West Star jest dużym miastem, podobno są tu rzesze turystów... oraz trenerów. Nie będziemy się nudzić.Gdy wyszliśmy na ląd, rozejrzałam się po porcie. Dosyć... tłoczno. Ale przynajmniej pogoda dobra, chociaż powietrze nieco zbyt duszne. - Mam sprawę w Pokemon Center... chcę odebrać przesyłkę. Właściwie to pokemona. Możemy pójść najpierw tam? - spytałam nieco nieśmiało Nie że nie pójdę nawet jeśli nie będzie chciał... po prostu trochę głupio mi już na początku się rządzić. | |
| | | Wojtek
Liczba postów : 201 Punkty : 137 Join date : 24/08/2016 Age : 24
| Temat: Re: Port Sob Sie 27, 2016 5:18 pm | |
| Małgorzata powiedziała mi że ma pewną sprawę do załatwienia w Pokemon Center i zapytała się mnie czy bym nie chciał z nią pójść. Pomyślałem chwilę i odpowiedziałem.
-Pewnie czemu by nie - odpowiedziałem z uśmiechem, mój Blade też był za. A poza tym głupio by mi było zostawiać nowo poznaną osobę samą wiem, że Blade też nie byłby za tym. Może przy okazji dowiemy się czegoś ciekawego o tym regionie i o zamieszkujących go mieszkańcach i pokemonach. Po krótkiej chwili ruszyliśmy w stronę Pokemon Center. | |
| | | Małża Admin
Liczba postów : 955 Punkty : 457 Join date : 26/08/2014 Age : 25 Skąd : Kalos - Lumiose City | Polska - Wrocław Job/hobbies : Adminofaszystka, aspirująca Kapłanka Arceusa
| Temat: Re: Port Sob Sie 27, 2016 5:42 pm | |
| Pokiwałam głową, czując ulgę. Jest tutaj tyle ludzi że dobrze mieć kogoś znajomego na wszelki wypadek. Poprawiłam okulary, aby ukryć swoją dłonią mój lekki uśmiech. Perspektywy zaczynały być dobre. - Nie mogę doczekać się już spotkania jakiegoś trenera chętnego do przyjacielskiego starcia. Nigdy wcześniej nie walczyłam, ale chciałabym spróbować. - powiedziałam z pewnym błyskiem w oku Rozmyślając o walce, na myśl przyszedł mi trening. Wypadałoby się w końcu spytać o jego Axew. - Jak trenujesz Blade'a? Wykorzystujecie te jego ostrza? - skierowałam wzrok na wcześniej wymienione bronie przy pyszczku smoka W miarę jak konwersacja posuwała się do przodu, weszliśmy do właściwej części miasta. Tutaj dopiero jest tłok. (następny post piszesz w West Star - trzeba przejść przez miasto do Centrum Pokemon) | |
| | | Lettie
Liczba postów : 360 Punkty : 186 Join date : 11/11/2016 Age : 26 Skąd : Wsi spokojna, wsi wesoła...
| Temat: Re: Port Nie Lis 13, 2016 5:42 pm | |
| Zapach morskiej bryzy i krzyki Wingulli krążących nad moją głową sprawiły, że poczułam się niemal jak w moim dawnym domu w Hoenn. Pogoda była piękna, słońce skrzyło się w lekko falującej wodzie. Niestety Apash nie podzielała mojego zachwytu. Nadal nie chciała się przekonać do Pokeballa, więc całą podróż spędziła skulona w moich ramionach i tylko gniewnie stroszyła sierść, gdy padały na nią rozbryzgi słonej wody. Morze najwyraźniej nie było czymś, z czym miałaby ochotę nawiązać znajomość. Gdy zeszłyśmy z pokładu, Poochyena z radością skoczyła na ziemię, jakby powróciła z długiego wygnania i z zainteresowaniem zaczęła badać obce zapachy. Ja również rozejrzałam się, zaintrygowana nowym otoczeniem. Miasto wydawało się ogromne w porównaniu do miejsc, w których przedtem mieszkałam. Od czego by tu zacząć? Hmmm... Cóż, przede wszystkim warto opuścić port i wyjść na ulice. A potem zobaczymy. - Apash, idziemy - zakomenderowałam i dziarskim krokiem ruszyłam przed siebie. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Port | |
| |
| | | | Port | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |