Polowanie Lentiego [3]

Nie przejrzeją brakiem pokemona i poszedł dalej, gdy głos w jego głowie powiedział że to może być potencjalna biblioteka to pobiegł jak najszybciej otworzyć drzwi.

-Oby biblioteka... oby, oby, oby. ...-już zrobił szczenience oczy chcąc jak najszybciej.

był coraz bliżej drzwi już sięgał po klamkę aby je otworzyć i chciał już tam wejść.

79

Przekroczyłeś próg i znalazłeś się w wielkim przestronnym pomieszczeniu pełnym regałów!
Hura! Biblioteka zlokalizowana. Poszło całkiem łatwo. Miałeś szczęście.
Źródłem jazgotu był stojący zaraz przy drzwiach gramofon. Był stary i zaciął się na winylu.
Póki co nie widziałeś w okolicy żadnych pokemonów, ale biblioteka była na tyle duża, że bez problemu byłeś w stanie wyobrazić sobie sytuację, że jakiś gagatek kryje się za jednym z regałów.

To ten.. Byłeś w bibliotece. Mogłeś zająć się tym co planowałeś.. A może przy okazji natrafisz na jakiegoś pokemona.

* w tym samym czasie będę się w necie sam dowiadywał nowych rzeczy o pokemonach z internetu, żeby nie było że tylko postać czyta.

  Rejcz był niesłychanie szczęśliwy.
-Wow, pięknie to wygląda... Całkiem ładna zabytkowa biblioteka.-Rejcz poszedł w stronę starego gramofonu aby spróbować go choć trochę lub całkowicie uciszyć.
  Po czym się udał obok pięknego regału, zrobionego ze wytrzymałego dębu pospolitego. Widać było że niektóre książki wydawały się tak zakurzone że raczej nikt ich od dawna nie otwierał. Miał wrażenie że kątem oka zobaczył księgę podpisaną "Pokemony Śmierci". A tak przynajmniej myślał. Podszedł do książki i bez wahania ją wziął miejąc nadzieję że znajdzie w niej informacje na temat tajemniczego pokemona który go intrygował, nie wymawiał jego imienia, gdyż był to jeden z niewielu pokemonów których się bał aż do takiego stopnia. Wziął księgę i poszedł usiąść przy jakimś stole... Przecież to Biblioteka, trzeba móc gdzieś usiąść. Gdy owe miejsce znajdzie to usiądzie i otworzy księgę, a do regału i tak jeszcze parę razy wróci, więc jeżeli coś się tam ukrywało to raczej to prędzej czy później spotka.
   Jak otworzy księgę to zacznie ją czytać, kto wie, może jakiś pokemon jest w pobliżu i go obserwuje.

7

Rejcz chwycił za wybraną pozycję - którą udało mu się znaleźć - ponieważ biblioteka zaprawdę była ogromna. Następnie przeszedł się wzdłuż regałów i zagłębił w lekturze. Stronice opisywały nieco informacji znanych już chłopakowi, ale i takie, od których włos jeżył się na głowie.
Mniej więcej w połowie pierwszego rozdziału Lenti usłyszał dźwięk. Nie był to jazgot zepsutego gramofonu - który nadal grał - a bardziej coś jak odgłos głucho upadającej książki...
Może warto to sprawdzić?
Książki w końcu raczej nie spadają same z siebie... Musiał tam być jakiś pokemon... A nawet jeśli nie.. to znaczyłoby, że książka spadła bez niczyjej pomocy... A takie zjawisko również warto byłoby zbadać..
Na co zdecyduje się Rejcz?

*"na czytanie dalej"-tak korciło mnie napisać
Rejcz gdy przerwał czytać, udał się w kierunku z którego wydobył się chuk, w nadzieji że coś spodka. Złapał już za regał, w raki sposób aby nikt go nie usłyszał i wychylił głowę, spojrzał się w tą alejke

50 - pok na haczyku

Zanurzyłeś się między półki z książkami i w kilka chwil znalazłeś odpowiedni regał. Przyczaiłeś się i wyjrzałeś. Na legowisku, ułożonym z książek leżał taki oto gagatek.


Poochyeana jeszcze Cię nie zauważyła. Nie wyglądała jednak ani na płochliwą, w końcu sama robiła sporo hałasu, ani na specjalnie niemiłą. Po prostu dość dobrze jej z pyszczka patrzało. Chociaż... Miłośniczką literatury to ona raczej nie była. Bo nieźle urządziła kilka książek, na których się rozłożyła.
Udało CI się przeczytać tytuł książki na samym wierzchu ''pokemony legendarne - mity i legendy''.
Co zdecydujesz?

Rejcz postanowił podejść do poka, z jednej strony z jego powodu a z drugiej, bo książka była ciekawa...
Plan Rejcza był prosty, chciał upiec 2 pieczenie na jednym ogniu. Jego planem było wywabienie pokemona pokekarmą i rzucenie w niego ballem, jak się nie złapie to trudno, ale zamin z tego balla wyjdzie to Rejcz pójdzie po książkę... taki właśnie był plan...
-(W najgorszym wypadku zdobęde tylko książkę)-pomyślał.
Postanowił poświęcić na poka 1 balla.

58 - złapany

Przeszedłeś do wykonywania swego planu, gdy tylko wyłoniłeś się zza zakrętu stworzonko spojrzało na Ciebie zainteresowane, przekrzywiło łepek i czekało na dalszy rozwój wypadków. Następnie rozsypałeś na podłodze nieco karmy. Nie musiałem długo czekać - mała hiena szybko pojęła, że to coś dla niej i ruszyła pałaszować, wtem rzuciłeś pokeballem. Piłeczka kilkukrotnie podskoczyła, ale w końcu znajdujący się w nim gagatek dał za wygraną i kulka się zatrzymała.
Złapałeś Poochyene!
Podszedłeś i otworzyłeś książkę. Ze spisu treści wywnioskowałeś, że musiała zostać napisana w Sinnoh, bo podchodziła wyłącznie do zagadnień związanych ze Strażnikami Jezior, Triem Kreacji, Arceusem i innymi legendami pochodzącymi z tegoż regionu.

Rejcz miał dobrą i złą wiadomość, albowiem dobra była taka że złapał pokemona, a zła, że on tą księgę ma nawet u siebie w domu -_-. Mimo to zabrał ją do biurka i zaczął przypominać sobie pewne fragmenty, m.in. o koszmarze co pojawił się w obu księgach, panem snu, ciemności... zwanym Darkrai. Bardzo się interesował tym pokemonem, i była o nim pewna mroczna legenda, ale o niej potem.
Rejcz czytał dalej przeepickie księgi, jedna była czarna, z rubinową okładką, a druga była perłowo-szara ze złotym akcentem.
Lenti miał wrażenie że ktoś bija w niego swój wzrok.

37

Powróciłeś do czytania. Książki nie zawierały wiele nieznanych Ci informacji, w końcu... mimo iż to zamek i w ogóle, to też safari. Każdy kto ma dość kasy może wejść, więc nawet jeśli są tutaj jakieś literackie białe kruki to na pewno nie w tej bibliotece. Raczej byłyby poukrywane w tych wszystkich ukrytych zakamarkach, o których pewnie nawet obsługa safari nie słyszała.
Wtem.. Usłyszałeś kolejny hałas. Tym razem w innej części biblioteki. Coś jakby ktoś przesuwał kamienny blok po ziemi. Dziwneee. No ale może warto to sprawdzić? W końcu ostatnio gdy ruszyłeś za dziwnym dźwiękiem znalazłeś pokemona.
Dalej będziesz czytał księgi, poszukasz ukrytej biblioteki, a może zbadasz źródło hałasu?
Wybór aktywności był spory.

Rejczowi zaczął się powoli kończyć materiał, poszedł więc w stronę hałasu zabierając ze sobą czarną księgę i udał się w stronę tajemniczego dźwięku. Jeżeli nic tam nie znajdzie to dalszym jego planem będzie...
  No cóż, to już swoją drogą

6 safariballi
-Skorupi
-Poochyena

52

Ruszyłeś w stronę tajemniczego dźwięku. Przeszedłeś na drugą stronę biblioteki i ujrzałeś... przejście w ścianie.. Pewnie ten odgłos, który usłyszałeś wywołany był przez otwarcie tego przejścia.. Ale kto je otworzył? Może ktoś jeszcze kręcił się po zamku? W sumie nikogo nigdy nie spotkałeś w safari, więc chyba wpuszczają pojedynczo, ale kto ich tam wie... Zawsze mógł być to jakiś pracownik, albo ktoś w tym rodzaju.
Z rozmyślania wyrwał Cię widok stworzonka, które pojawiło się w tajemniczym przejściu.


Skunksik spojrzał na ciebie leniwie, a następnie przeszedł kilka kroków i najzwyczajniej w świecie położył się na kamiennych płytkach, którymi wyłożone było całe to pomieszczenie.
Cóż.. Uciekać raczej nie zamierza, przynajmniej na razie.

Rejcz spojrzał na pokemona co nie ma twarzy lecz pośladki, i się zlękł. Minął go szerokim łukiem i udał się do tajemniczego przejścia. Rejcz nawet nie dał mu pokeprzysmaków, bo bał się że kontem oka zobaczy jak będą wsysane w iście groteskowy sposób
  Miał on zamiar poszukać czegoś w stylu przejścia do jakiejś tajnej biblioteki

9

Minąłeś skunksika - który nawet się nie ruszył, więc musiałeś przejść nad nim bo leżał Ci na drodze - i zniknąłeś w tajemniczym przejściu. Droga była dość długa... Przez kilkanaście pierwszych metrów nie było tutaj zupełnie nic...
Potem zaczęły się urozmaicenia. Na ścianach zaczęły pojawiać się portrety mrocznych pokemonów i różnej maści trenerów. Na końcu korytarza znalazłeś ogromnych rozmiarów obraz przedstawiający Darkraia... Brr.. Aż cię przez chwilę ciarki przeszły..
Na początku myślałeś, że nie ma tu nic więcej, bliższe oględziny pozwoliły Ci jednak stwierdzić, że może znajdować się tutaj jakieś ukryte przejście... Tak po prostu czułeś.
Obraz wyglądał następująco, a w miejscu oka błyszczał szafir.

Reicz żałował tylko że nie mógł zatrzymać owego obrazu. Piękna złota obramówka została przez niego ruszona, z nadzieją że znajdzie jakieś kolejne przejście
Lecz ie wiadomo czemu miał wrażenie że cały czas coś na niego patrzy... A może to te rubinowe oczy z obrazów?

20

Odsunąłeś obraz i twym oczom faktycznie ukazało się niewielkie przejście... I czerwone oczy z niego łypiące. Stworek wyskoczył w twoim kierunku i najwidoczniej zaskoczony/przerażony nagłym spotkaniem ściął Ci z głowy kilka włosów swym ostrzem.


Po tym jak twoje kosmyki opadły już na ziemię stworek - nadal będąc w pozycji bojowej - spoglądał na Ciebie z drugiego końca pomieszczenia. Nie wydawał się być chętny do zrobienia Ci krzywdy, rzecz jasna jeśli ty nie będziesz chciał zrobić krzywdy mu...

Rejcz się lekko przestraszył ostrza pokemona. Spojrzał na niego i zobaczył że nie należy do słabych pokemonów. Widział w nim pewien potencjał.
    Nie zamierzał go skrzywdzić więc wyjął karmę i wystawił rękę z ową karmą. Chciał go złapać ale się z tym nie spieszył. Postanowił najpierw pokazać mu że nie ma on wrogich intencji.
-Widzę że jesteś pełen energii, i że nie chcesz jakoś specjalnie mnie skrzywdzić. Masz swoje zasady szanuję to-Powiedział Rejcz uśmiechając się do niego.
     Postanowił że jak Pawniard się poczęstuję to spróbuję go złapać. Więc w odpowiedniej chwili postanowił użyć balla, za wszelką cenę chciał go mieć, więc poświęci wszystkie balle

36

Rejcz wyciągnął nieco karmy i wystawił rękę, pokemon nie wydawał się jednak być głodny bo nic sobie z tego nie zrobił. Jednak gdy chłopak wypowiedział swoją kwestię pokemon rozluźnił się nieco.. Chyba nie miał ochoty walczyć. Koniec końców stworek zbliżył się i poczęstował kilkoma ziarenkami karmy. Bardziej z grzeczności niż z głodu.
Wtedy Rejcz go złapał. Bez żadnego problemu 1 pokeball. Ciekawe...
Co teraz zamierzasz?

Reicz podniósł balla i postanowił już wracać, miał to czego szukał, czyli wiedzę i trzy ciekawe pokemony...
Reicz Spojrzał na bala w którego dopiero co złapał pokemona i pomyślał"Ciekawy charakter". Postanowił że zabierze ze sobą Pawniarda i nazwie go "Zero". Przed opuszczeniem zamku, zapamiętał tytuł owej księgi aby móc znaleźć inny egzemplarz w mieście.
Udał się więc do wyjścia.

Opuściłeś teren Safari, książkę rzecz jasna kazano Ci zostawić przy wyjściu.