Polowanie Emolgi

Och! I wreszcie coś zaczęło się dziać. Na twojej drodze stanął Espurr i jego wybałuszone oczy, którymi wręcz wpatrywał się w twoją duszę. Dziwne uczucie.. Ale czy to jest ważne? W końcu pokemon. Jakiś pokemon postanowił się do ciebie zbliżyć!

Kumara nie bardzo był zainteresowany owym Espurrem, ale zawsze on lepszy niż taki Natu, który nie wyglądał na potężnego. Zmylenie wroga tym "uczuciem wpatrywanie się w duszę" może być bardzo skuteczne. Bez wahania, rzucił kilka przynęt i oczywiście Safari Ball.
(9 balli)

Espurr pojmany!

Chiałbyś mieć duży wybór, jednak czy pokemony o tym wiedzą? Musisz chyba zrobić sobie jakąś reklamę, bo na razie to nic nie widzisz..

Armia nie urośnie w siłę jeśli tak będziesz łapał te pokemony! Nie znalazłeś żadnego. Może w tym miejscu one nie występują?

Apropo sił telepatycznych, nagle twoje ciało przejęła różowa siła i podniosła Cie do góry, gdy spojrzałeś na dół ujrzałeś Mr. Mime.

Kumara spojrzał na dół, był podekscytowany nowym okazem do złapania, ale nie wiedział czy aż tak bardzo pragnie tegoż pokemona, czy chce na niego marnować Safari Balle, no ale cóż. Rzucił kilka przysmaków, by odwrócić uwagę stwora, a następnie powędrowała w niego kulka. Jack miał nadzieję, że złapie go za pierwszym razem, nie może aż tak bardzo marnować swoich ograniczonych balli. Czuł się dziwnie przez kontrolującą go siłę, trudno mu to przechodziło przez gardło, ale chciał znów do księżycowego piachu!

(8 balli)

Pokemon złapał się, a ty powoli zacząłeś powoli opadać.

Może nadchodzisz, ale Chimecho pojawił się jakby z znikąd i wylądował na twojej głowie.

Pokemon wsuwał przysmaki jak się patrzy, ale wystarczyła tylko chwila by znikł. Lecz nie na długo. Wyraźnie był zaciekawiony co trzymałeś za plecami. Za swoją ciekawość przypłacił złapaniem.

Szczęści ci dopisało i Duosion postanowił ci pomóc i delikatnie cie pchnął, a może po prostu stałeś mu na drodze. Kto wie.

Jack spojrzał na kolejnego napotkanego pokemona. Natychmiast otrzeźwiał, wreszcie coś czego szukał i pragnął. Bardzo chciał złapać Duosiona, właśnie po niego między innymi tu przybył. Z przekonaniem wyrzucił Safari Ball. Skrzyżował palce u rąk i krzyknął:
- Muszę Cię mieć!

Pokemon to usłyszał i został częścią twojej armii.

Jack był tak dumny ze swojej zdobyczy, że gdy pokemon się złapał, aż ucałował pokeball. Natychmiast po tym geście strzelił się w policzek jakby czuł, że coś z nim nie tak. Pełny optymizmu ruszył w dalszą drogę. Odniósł już połowę sukcesu, teraz musi odnaleźć Gothite. Oby dopisało mu szczęście, bo jego nogi dłuższego dystansu nie wytrzymają.

(6 balli)

Raczej będą musiały wytrzymać. Jak na razie nic nie widzisz, a tym bardziej słyszysz.

Nie dośc, że bolą cie nogi to jeszcze pewien pokemon postanowił się tobą pobawić jak szmacianą lalką za pomocą swych zdolności latałeś we wszystkie możliwe strony, a na zakończenie przejechałeś twarzą po piaszczystym gruncie, ale podczas latania zauważyłeś swojego oprawcę był to Mime Jr.

Kumara wypluł piasek z ust i otarł twarz. Natychmiast rzucił kilka przysmaków w stronę pokemona. Gdy Mime Jr. zainteresował się lecącymi pociskami, trener rzucił kolejny tym razem Safari Ball. Nie miał innego wyjścia, musiał się jakoś bronić. Nawet jeśli się nie złapie, to da mu czas na ucieczkę.

(5 balli)