Małża

Witaj Śmiałku!
Wyzwanie to ma charakter walki, tak też będzie wyglądać. Odpisywanie w tym temacie należy traktować tak - jak pojedynek toczony w przygodzie (bądź poza przygodą, w każdym razie pojedynek.)
Należy pamiętać o regulaminie, przyzwoitości i dobrej zabawie! :V

Przypomnienie lokacji i zadania w niej zawartego:

Wolno - bo w końcu nic was nie poganiało, świat już się skończył - przemieszczaliście się przez cmentarzysko ludzi i pokemonów. Część szkieletów była w niezłym stanie, niektórzy może nawet byliby w stanie niektóre z nich rozpoznać, inne były tak bardzo niekompletne, bądź zdeformowane przez fizyczne obrażenia, że stanowiły tylko białe bryły wystające z pożółkłej trawy, czy też obnażone ostro zakończone szczątki skąpane w szarym pyle. Ariados mknął przez to gargantuiczne środowisko bez cienia strachu, mały Spinarak - wpatrzony w swego rodzica - również starał się nie okazywać tej zgubnej emocji - ale widziałaś jak jego odnóża drżą. Dobrze wiedziałaś, że w takiej sytuacji, każdy odczuwał lęk, sztuką było go odpowiednio kierunkować, tak by nie mącił zmysłów. To wydawał się robić większy z pająków. Ariados bez wątpienia był silny i doświadczony, wzór do naśladowania. Święty w świecie gdzie nie pozostała już żadna świętość do czczenia.
Mknęliście ku przeznaczeniu, ku śmierci, bądź ku heroicznemu zwycięstwu, chociaż opcja wygranej wydawało się mało prawdopodobna, to z pewnością nie była niemożliwa. Jak mawiał jeden z ostatnich ludzi, którego spotkałaś żywego: Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko te, za które trzeba płacić życiem, te, które należy powierzyć przyszłym pokoleniom, oraz te których niemożnym jest podjąć się jednostce.  

Część kości ustępowała pod ciężarem waszych stóp i z głośnym trzaskiem oddzielała się od swych elementarnych całości. Inne wprost przeciwnie, zamierzały zachować pamięć o swych dawnych podbojach i pozostawały jednolitymi konstruktami. Tak czy inaczej... Bestia z pewnością słyszała, że nadciągacie. Element zaskoczenia i tak zapewne nie odegrałby zbyt dużej roli, nie miało więc znaczenia czy monstrum jest świadome waszej obecności czy nie. Zresztą.. Tak wielu przybywało, by się z nim zmierzyć... Z pewnością wie, że atak może nastąpić z każdej strony.

Musiał słyszeć, że nadchodzicie. Mimo to Herold Końca Świata wolał was lekceważyć. Miast wyczekiwać waszego nadejścia w swej - budzącej grozę -prawdziwej formie, ten oczekiwał waszego przyjścia - jako pospolity ''nagrobek''. Co prawda jego obecność była dobrze oznaczona, wszakże zewsząd zbiegały się burzowe chmury, a powietrze w tym miejscu było wyjątkowo zanieczyszczone, jednakże jego niedocenianie waszej siły z pewnością również było widoczne. Przez moment - który bez wątpienia jawił wam się jako godziny - staliście na przeciwko tej niespotykanej anomalii, niepewni czy istota w ogóle zdecyduje się przed wami ''stanąć''.
W końcu ''Zło ostateczne'' zdecydowało objawić wam swą obecność. Okolicę przeciął wysoki pisk układający się w maniakalny śmiech, nagrobek rozbłysł i zapłonął ukazując paskudne obliczę Herolda Zagłady - Spiritomba. Obrzydliwe, fioletowe światło omiotło okolicę. Złowieszczy chichot wstrzymał na chwilę wasze serca.

Wasz przeciwnik był bestią, anomalią nie z tego świata, ucieleśnieniem zła minionej epoki. Nawet jeśli nie było już czego ratować, to musieliście walczyć, choćby dla resztek idei reprezentujących minione, które wciąż pozostały.

Gdy Spiritomb usłyszał twą przemowę tylko zawył prześmiewczo, byłaś pewna, że ta istota rozumie twoje słowa. Wydawał się warzyć każdy element twej wypowiedzi. Z pewnością nie omieszka również spróbować wykorzystać twą strategię przeciwko tobie.

Gdy Spinarak przemieścił się za swego rodzica, Spiritomb nadal się nie poruszył, nadal trwał w miejscu ze swym paskudnym grymasem, najwyraźniej coś knuł (Nasty Plot). Ariados zaczął odprawiać swój taniec (Swords Dance), a mniejszy pajączek wysłał w kierunku Spiritomba chmurę czegoś - co przywodziło na myśl mikroskopijne owady (infastation), duch wydawał się jednak być na to gotowy, zniknął w cieniu (Shadow Sneak) - wymijając atak Spinaraka - by po chwili pojawić się między dwoma pająkami. Spanikowany pajączek - zgodnie z twoją radą - momentalnie ewakuował się znikając w cieniu (Shadow Sneak), Ariados za to był na wszystko przygotowany - posłał w kierunku w kierunku ducha 3 pociski (Pin Missile), a następnie pchnął go swym pokrytym trucizną rogiem (Poison Jab). Bestia przyjęła na na siebie wszystkie ciosy, nie dawała po sobie jednak poznać by otrzymane obrażenia były w jakiś sposób poważne. Albo blefowała, albo była niezwykle twarda.

Spiritomb wydał z siebie upiorny jazgot, a za falą dźwiękową, przez pole walki przelała się fala mrocznej energii. (Dark Pulse) Wyłącznie Spinarak był dostatecznie daleko by nie odczuć efektu fali uderzeniowej, zarówno ty jak i Ariados wylądowaliście pośród leżących tu i ówdzie kości. Twoje ciało przeszły drgawk, na szarej ziemi pojawiły się czerwone krople, z nosa pociekła Ci wąska strużka krwi. Po chwili zdołałaś podnieść się na rękach by spojrzeć co stało się z większym pajęczakiem.
Oględziny pola walki sprawił, że odetchnęłaś z ulgą, co prawda szkarłatny pajęczak oberwał i wydawał się dość zdezorientowany, ale nadal był w stanie się podnieść. Nadzieja wciąż istniała.
Spanikowany zielony pajączek ruszył w stronę ducha starając się kilkukrotnie ukłuć go swym rogiem. (Kilka Poison Stingów) Nawet jeśli trafił nie wydawało się przynieść to większego rezultatu. Bestia cofnęła się a następnie natarła, jednym celnym ciosem posłała Spinaraka kilka metrów dalej. (Feint Attack)
Cóż. Walka raczej nie potoczyła się zgodnie z planem, ale przynajmniej wszyscy nadal żyliście.

Na środku pola bitwy znajdował się spiritomb. Po jego lewej stał Ariados, który właśnie otrząsnął się po uderzeniu mrocznej fali, a po prawej w piachu leżał mniejszy z pajączków, poobijany acz wciąż przytomny.
Nagle.. Ektoplazma, która tworzyła Spiritomba jakby zadygotała, jego twarz na ułamek sekundy zniknęła. Czyżby ataki Spinraka zatruły bestie?


Spinarak:
Ability: Swarm
Stan: Podrapany i ranny.

Ariados:
Ability: Insomnia
Stan: Brudny od piasku i lekko ranny. Dark Pulse wywołał Flinch, więc nie mógł zareagować gdy Spinarak zdecydował się nacierać. Wzmocniony tańcem ostrzy.

Spiritomb:
Ability: ?
Stan: Zatruty i lekko ''zadrapany''. Wzmocniony niecnym planem.

Ty:
Stan: Brudna, ranna i na ziemi.

Duch był zaprawdę potężny, dostatecznie potężny by samemu przeciwstawić się światu i zwyciężyć. Nie oznaczało to jednak, że naprzeciwko niemu nie może się zjawić nikt potężniejszy.
Czy dziewczę i dwa pokemony okażą się wystarczająco potężni by zwyciężyć nad manifestacją złej energii tegoż, zatrutego, przegniłego i martwego świata? O tym wszechświat miał się dopiero przekonać.
Dziewczę.. - Z imieniem Arceusa na ustach - Posłało do boju swych podopiecznych.
Modlitwa spłynęła na pola śmierci i rozkładu, odpowiedź jednak nie nadeszła... To była próba.. Próba dla tego świata. A w próbach nie można było liczyć na pomoc. Byliście zdani na siebie, lecz Arceus z pewnością spogląda na was swym przychylnym okiem życząc szczęścia.

Czerwony wojownik ruszył do boju, posłał swemu rywalowi przeszywające spojrzenie (Scary Face), które skutecznie zmniejszyło jego pewność siebie. Następnie, nim spowolniony przeciwnik zdołał zareagować, pajęczak okrążył go zasypując kupę ektoplazmy pociskami. (Pin Missle) Spiritomb nie zamierzał jednak być chłopcem do bicia i natarł na swego przeciwnika w kontrataku. Przeciwnicy wymienili między sobą ciosy, pająk zaatakował swym rogiem (poison jab), a monstrum natarło całą swą masą. (Feint attack) Żaden z pokemonów nie wydawał się wyjątkowo mocno odczuć siły ciosu.

Pokuśtykałaś do małego pajączka. Twoja obecność chyba dodało mu nieco odwagi bo wysłał z siebie kilka pocisków, był jednak zbyt roztrzęsiony by trafić w mimo wszystko ruchomy cel. (Nawet jeśli bestia była teraz dość powolna.)

Karmazynowy rycerz stał naprzeciwko cienistej bestii i oczekiwał na dalsze rozkazy ''kapłanki'' Arceusa.  

Spinarak:
Ability: Swarm
Stan: Podrapany i ranny. Osłaniany przez Małsze.  

Ariados:
Ability: Insomnia
Stan: Brudny od piasku i ranny.Wzmocniony tańcem ostrzy.

Spiritomb:
Ability: ?
Stan: Zatruty i lekko ranny. Wzmocniony niecnym planem. Obniżona prędkość.

Ty:
Stan: Brudna, ranna i przy spinaraku.

Niebiosa pozostawały milczące, a wy nadal toczyliście swój bój z potężnym monstrum. Ariados - korzystając z tego, że Spiritomb poruszał się teraz niezwykle ociężale - wykonał taniec ostrzy. Bestia nie zareagowała, Spiritomb szykował jakiś niecny plan (nasty plot), więc Ariados wyskoczył w przód by dosięgnąć swego przeciwnika zatrutym rogiem (poison jab), jednak wasz przeciwnik zaczął chyba doceniać was nieco bardziej i zastosował bardziej defensywną taktykę niż dotychczas. Gdy tylko karmazynowy rycerz znalazł się bliżej swego nemezis, ten doskoczył do rywala i natarł na niego koncentrując wokół siebie energie mroku.(Sucker Punch) Nie zatrzymało to jednak pająka i Spiritomb był zmuszony przyjąć na siebie cios swego przeciwnika. Nawet jeśli ataki typu trującego nie były zbyt efektywne na duchy, to nie dało się zaprzeczyć, że Spiritomb zdecydowanie odczuł siłę uderzenia. Duch nie zamierzał jednak się poddawać i w czasie gdy Pająk starał się wymierzyć swemu rywalowi kolejny cios, ten posłał w jego kierunku dziwny promień. (Confuse Ray) W rezultacie mrocznemu potworowi udało się umknąć przed kolejnymi obrażeniami i skonfundować Ariadosa.  

Spinarak niechętnie zaczął czerpać od Ciebie siły życiowe, mimo iż na pewno starał się ''wyssać'' absolutne minimum, to i tak poczułaś się osłabiona i musiałaś przykucnąć. Oceniając twój stan nie było tragedii, po raz kolejny z twego nosa wypłynęła stróżka krwi, jednak poza tym i nadejściem lekkiej migreny, nic ci nie było. Za to Spinarak widocznie poczuł się lepiej, zadrapania zniknęły, a kilka jego ran zasklepiło się. Mały pajączek nieco zmartwiony rozpłynął się w cieniu czając się do ewentualnego ataku, póki co nie znalazł jednak ku niemu sposobności.

Trucizna po raz kolejny odcisnęła piętno na waszym przeciwniku. Ten nadal jednak trzymał się całkiem nieźle, bestia zdecydowanie nie należała do chucherek i była wytrzymała.. Jak na ektoplazmę.

Spinarak:
Ability: Swarm
Stan: Lekko ranny - Absorb wyleczył kilka z jego ran. Skryty w cieniu.  

Ariados:
Ability: Insomnia
Stan: Brudny od piasku i ranny. Wzmocniony tańcem ostrzy x2. Skonfundowany (1 tura)

Spiritomb:
Ability: ?
Stan: Zatruty i ranny. Wzmocniony niecnym planem,x2. Obniżona prędkość.

Ty:
Stan: Brudna, ranna i osłabiona.