Uśmiechnąłem się widząc, że pokemon nie zamierza odpuszczać treningu.
- Dobrze więc, na początek trochę teorii. Znasz już scratch i to bardzo dobrze. Chciałbym, żebyś nauczył się nieco podobnego fury swipes. Ten cios jest dość podobny, ale jego znajomość da nam pewną elastyczność w czasie pojedynku i na pewno się przyda. Polega to na tym, że tak jak przy scratch atakujesz przeciwnika swoimi pazurami na rękach, ale nie możesz poprzestać na jednym ciosie, musisz wykonać ich kilka z rzędu. W ramach balansu nie musisz w pojedynczy cios wkładać aż tyle sił, taki jednorazowy cios furii jest dość słaby. Siłą tego ataku jest to, że wyprowadzasz kilka ciosów jeden po drugim. Spróbuj na dobry początek po prostu zaatakować powietrze, myślę że na start nie jest ci potrzebny żaden cel. - Podobno w sztukach walki także stosuje się tzw. "walkę z cieniem" w ramach treningu. Może i tutaj to zadziała, a jak nie to się poszuka.. drzewa jakiegoś czy coś.
- Pamiętaj, wyprowadź kilka uderzeń w jak najkrótszym odstępie czasu, na przemian raz jedną, raz drugą łapą. - Z rozpędu chciałem sam zaprezentować jak wygląda cios, który mnóstwo razy widziałem w przeróżnych pojedynkach u różnych pokemonów, bo był dość podstawową techniką. W porę jednak przypomniałem sobie o śpiącym robaku... takie machanie rękami nie tylko pewnie by go obudziło, ale mogło by wręcz sprawić, że spadł by na ziemię. Raczej nic by mu się nie stało, ale na pewno nie było by to miłe, więc Chimiemu muszą wystarczyć moje słowa.