Polowanie Figaro nr.1

Podniosłem SafariBalla ze stworkiem, powiedziałem do siebie: - Niezły fart, mam już dwa Pokemony smoki z Hoenn i to po jednej ewolucji, no jest jeszcze Noibat. - Ze szczęściem odszedłem od miejsca złapania Pokemona, po chwili oczywiście rozpocząłem nowe poszukiwania, nie mogę marnować czasu.

No, póki co nic nie widzisz.

- Szkoda, ale ja chyba nie mam na co narzekać. Rzuciłem Ballami w 3 Pokemony i złapałem je, ale koniec gadania, trzeba szukać Pokemonów, przecież po to tutaj jestem. - Skończyłem konwersację ze sobą, po czym dalej szukałem Pokemonów smoków, mogły być wszędzie.

No więc... dalej brak pokemonów.

Szukam dalej, zwalniam tempo chodzenia, przecież szybkim krokiem mogłem przepłoszyć, lub przeoczyć parę Pokemonów. Dalej kontynuuję eksplorację Smoczych Gór.

I nagle zobaczyłeś, shiny Druddigon pił sobie spokojnie wodę z jeziorka!

Gdy ujrzałem błyszczącego smoka niemal oniemiałem, był to na pewno jeden z rzadszych Pokemonów tych gór. Podszedłem do niego, podałem Przysmakki i powiedziałem: - Witaj, jestem Figaro. Dużo wypiłeś tej wody, może chcesz coś przekąsić ? Są bardzo smaczne. A jeżeli chcesz ich więcej, i szukasz trenera, to zjedz wszystkie, a jak nie, to zostaw kilka. - Podałem Shiny Druddigonowi Przysmaki, czekałem na jego reakcję. Spokojnie picie wody, nie łapczywe oznaczało spokojny tryb życia, a Pokemony o takim zachowaniu są zapewne spokojne. W zanadrzu trzymałem gotowy SafariBall, gdyby Pokemon się zgodził na bycie w mojej drużynie, trzymałem go także gdyby Pokemon się wkurzył, a ja musiałbym uciekać.

Pokemon tylko obrzucił cię znudzonym spojrzeniem i powlókł się w stronę gór, zapewne nie pierwszy raz próbowano go złapać.

- Nie będę zakłócać mu spokoju, poszukam innych Pokemonów, One też potrzebują domu. - Ponownie zacząłem szukać Pokemonów, miałem nadzieję na złapanie silnego Pokemona.

Znowu zobaczyłeś tylko Salamence lecącego po niebie...

- Czemu On tak krąży ? Gdybym umiał latać, rzuciłbym SafariBallem w niego, pewnie bym nie trafił, ale przynajmniej byłaby szansa. - Po zobaczeniu Salamance ponownie zacząłem szukać Pokemonów, zostało mi 12 Balli do zapełnienia, miałem nadzieję, że złapię w nie silne Pokemony.

Znowu natknąłeś się na Garchompa! Ten tylko spojrzał na ciebie jak na mało smaczne jedzenie i poszedł sobie w swoją stronę... nie śpieszył się szczególnie, jak chcesz ryzykuj rzucanie w niego ballem.

- Ryzyk, fizyk. I tak za każdym razem udawało mi się złapać Pokemona, najwyżej nie będę miał 15 pełnych, a tak to mam szansę na złapanie Pokemona. - Przeprowadziłem wewnętrzną debatę, po chwili wyciągnąłem SafariBalla i rzuciłem nim w Garchompa.

Pokeball dłuższą chwilę niespokojnie podrygiwał i w końcu... wielki smok złapany!

Ze zdziwionymi, wielkimi oczami podniosłem SafariBall z złapanym Pokemonem, mruknąłem pod nosem: - Dobra passa trwa, pierwsze Shelgon, potem Vibrava, następnie Noibat, a teraz Garchomp, niezły wynik, szkoda, że nie mogę wziąć każdego. - Razem z 4 pełnymi i 11 pustymi Ballami ruszyłem dalej szukać Pokemonów.

//Ej, ale ty Noibat nie złapałeś, ja napisałem pokemon nie złapał się//
Na razie zero.

(Sorry, zaspany byłem, ledwo co pisałem)
Szukałem dalej Pokemonów, chodziłem sobie po górach, niektóre powierzchnie były trudne do chodzenia po nich, ale jakoś się szło. Tak więc chodziłem w poszukiwaniu Pokemonów, cieszyłem się z faktu, że złapałem takie Pokemony jak Shelgon, Vibrava i oczywiście Garchomp, miałem nadzieję na więcej takich polowań.

Znowu ujrzałeś głowę Kingdry w jeziorze.

- Czy ja zabłądziłem ? Pierwsze ponowne spotkanie Salamance, potem Garchompa, a teraz Kindra. No nic, trzeba szukać dalej, nie można się poddawać. - Cały czas nieustannie szukałem dzikich smoków, cieszyło mnie to, że wybrałem smoczy teren.

(Powtarzają się bo wiesz, wszystkich smoków do wylosowania mam tylko 27...)
A teraz dla odmiany coś mrocznego, Zweilous!

(Wiem, tylko tak piszę, żeby był dłuższy post, a poza tym, 3 Poki się znowu w takiej samej kolejności wylosowały xD)
- Dwugłowy Pokemon, po ewolucji zyskuje trzecią. Pewnie z dodatkową głową trochę trudno mu się dostosować. Każdy ma własny charakter, dlatego trzeba dać każdej głowie po Przysmakach. - Rzuciłem Pokemonom trochę Przysmaków, tak by oboje zjedli, po tym rzuciłem SafariBallem w jedną z głów. Jeżeli bym go nie złapał, to przynajmniej trochę by zjadły.

[Nie wierzę w twoje szczęście! xd]

Kolejny pokemon złapany!

(Ja też xD Są urodziny mojego kota, może dlatego mam to szczęście ? xD)
Znowu zdziwiony podniosłem SafariBalla, chciałem zapełnić wszystkie Balle, czyli resztę liczącą 10 SafariBalli. Ruszyłem dalej szukać Pokemonów, chciałem szybko wypełnić swoje Balle.

Chwilowo nic nie widzisz, pozostaje mieć nadzieję że to się szybko zmieni.

Chodzę sobie dalej po gózystym terenie, mam nadzieję na szybkie znalezisko. Właściwie to nie musi być szybkie znalezisko, lepiej by byłoby, gdyby to było silne lud rzadkie znalezisko.