|
| PokeCenter | |
|
+8Tchomer Andrea_Lenti Wojtek Patryk Małża Nanori Seath Filipos44 12 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
Filipos44
Liczba postów : 1479 Punkty : 107 Join date : 07/07/2014
| Temat: PokeCenter Sob Sie 22, 2015 11:49 am | |
| Biały budynek z czerwonym dachem, czyli bezpieczna przystań dla każdego podróżującego po świecie pokemon człowieka. Siostra Joy wraz ze swoimi poke - pomocnikami jest zawsze gotowa by wyleczyć twoje pokemony nawet z najcięższych ran. Można tu też przenocować i najeść się w podróży, bo Centrum posiada wiele pokoi które są udostępnianie trenerom za darmo. Prócz tego w głównej sali znajduje się kilka terminali PC, dzięki nim można na przykład przenieść pokemony z BOXu do drużyny i odwrotnie. | |
| | | Seath
Liczba postów : 887 Punkty : 361 Join date : 30/05/2016 Age : 27 Skąd : Koło pierników. :V Job/hobbies : Gierki, komiksy, seriale, marnowanie czasu, Helix Fossil. :V
| Temat: Re: PokeCenter Czw Cze 02, 2016 5:14 pm | |
| Nim udał się na drogę numer jeden, zawitał tutaj. Miał do odebrania bardzo ważną przesyłkę, nim jeszcze przypłynął do Shiruby udał się do safari. Potrzebował ''większej siły ognia''. Na podniebnych klifach złapał małego wojownika, niewielką Vullaby o wielkiej sile i brawurze. Dyunn nazwał ją - bo była to ona - Akuma. Obsługa Safari odradziła mu jednak morską podróż z tym świeżo złapanym pokemonem i obiecała przetransportować go do Poke-Centrum w West Star. Przyszedł ją odebrać. - Dzień dobry. - przywitał się z siostrą Joy. - Nazywam się Dyunn Seath i przyszedłem odebrać przesyłkę. Poczekał chwilę, w międzyczasie przyjrzał się mapie, palcem śledził swą trasę. - Droga numer 1.. Gold Beach... numer 2... wzdłuż dżungli - mamrotał. Gdy otrzymał już safariball, w który złapał swą nową podopieczną, wyszedł, tym razem skierował się już prosto ku drodze numer 1, tak jak początkowo zakładał. Z/t | |
| | | Seath
Liczba postów : 887 Punkty : 361 Join date : 30/05/2016 Age : 27 Skąd : Koło pierników. :V Job/hobbies : Gierki, komiksy, seriale, marnowanie czasu, Helix Fossil. :V
| Temat: Re: PokeCenter Pią Cze 03, 2016 6:15 pm | |
| Tutaj zakończył swą wędrówkę z pola bitwy, która w prawdzie była nieco niezręczna, jednak chłopak nie przejął się tym jakoś wybitnie, podobne sytuację zdarzają się dość często, zwłaszcza, gdy ludzie się nie znają, dziewiętnastolatek przywykł. Dodatkowo, zważywszy na to, iż Dyunn nigdy raczej nie przejmował się swymi relacjami z innymi ludźmi, to sprawa zupełnie mu nie ciążyła. Do tego mógł popełnić gafę, w końcu jego pokemon był ranny, to całkiem niezłe wytłumaczenie drobnych nietaktów. Zaraz gdy znalazł się w centrum pokemon podszedł do siostry Joy: - To znowu ja, tym razem nie po paczkę - mówił swobodnie, choć nieco martwił się o swego podopiecznego, chciał jak najszybciej oddać go pod fachową opiekę Centrum Pokemon. Wyciągnął pokeball z Rattatą i podał Joy. - Mieliśmy mały sparing, przegraliśmy - rzekł nieco niechętnie, mimo wszystko, gdy chodziło o zdrowie pokemona nie można było przemilczeć żadnego faktu. - Nasz przeciwnik był elektryczną wiewiórką, mój Rattata jest sparaliżowany, oberwał kilkoma wyładowaniami. Pomożecie mu? Siostry Joy, te z jego miasta wyglądały identycznie jak te z Shiruby. Zapewne w każdym regionie były podobne, jeśli nie takie same. Jak wielka musiała być ich rodzina? Gdy Dyunn był mały, planował ożenić się z siostrą Joy by odkryć ich tajemnicę, z wiekiem mu to przeszło, choć nadal uważał, iż kobiety z tej rodziny są całkiem urodziwe. | |
| | | Filipos44
Liczba postów : 1479 Punkty : 107 Join date : 07/07/2014
| Temat: Re: PokeCenter Pią Cze 03, 2016 7:35 pm | |
| @Seath: Siostra Joy uśmiechnęła się kiedy skończyłeś opowiadać co zaszło i wzięła od Ciebie pokeball. - Spokojnie, za chwilę będzie jak nowy. Leczenie obrażeń po pojedynkach to nasz chleb powszedni... - Po tych słowach zniknęła za drzwiami. Nie pozostawało nic innego jak poczekać te chwilę, aż twój towarzysz będzie gotów na podróż. Mimo woli zerknąłeś na zegar... była siedemnasta z minutami. Ciekawe o której tu zachodzi słońce, bo na razie było jasno. Ale z drugiej strony czasem bywa tak, że w ciągu kilkudziesięciu minut nagle słońce zachodzi nawet nie zauważysz kiedy i zostajesz sobie w środku pola i w środku nocy. Przydało by się zweryfikować plany podróży i przemyśleć raz jeszcze dokąd możesz zdążyć przed zachodem słońca... | |
| | | Seath
Liczba postów : 887 Punkty : 361 Join date : 30/05/2016 Age : 27 Skąd : Koło pierników. :V Job/hobbies : Gierki, komiksy, seriale, marnowanie czasu, Helix Fossil. :V
| Temat: Re: PokeCenter Pią Cze 03, 2016 9:41 pm | |
| // Taki trochę off top, to że nie wpisałem do ekwipunku startowego rzeczy na przebranie, szczotki do zębów, plecaka itp oznacza, że ich nie mam? Bo w sumie zastanawiam się nad tym od czasu poświęcenia koszuli. xD//
Gdyby miał śpiwór problem z podróżą byłby o wiele mniejszy, zwyczajnie przeszedłby kawałek, a po zmroku rozłożył się gdzieś kawałek dalej od głównego traktu. Swoją drogą niewykluczone było, iż wmieście istniała możliwość zakupu śpiwora. Nigdy nie planował dalekiej podróży, więc nie było w tym nic dziwnego, iż teraz chwila po chwili uświadamiał sobie brak kolejnych i kolejnych rzeczy. Gdy siostra Joy wróci zamierza zadać jej parę pytań. - Siostro, dam radę kupić gdzieś w tym mieście śpiwór? - Pytał. - Jeśli nie, to czy jest tutaj chociaż coś co szczególnie warto zobaczyć? Nie chodzi mi o zabytki, raczej o jakieś miejsce gdzie mógłbym pozyskać coś przydatnego w dalszej podróży, w centrum walk pokemon już byłem. W sumie powrót do Centrum Walk również nie byłby najgorszą opcją, podszkoliłby nieco Akumę, to byłoby zdecydowanie lepsze niż nic. Mimo wszystko z pewnością najwięcej zyskałby odbywając podróż, tak sugerował Archie i raczej się nie mylił. Z tego co Dyunn słyszał o wybitnych trenerach, to żaden nie przesiedział całego życia z tyłkiem w jednym mieście, podróż była raczej oczywista. Co się odwlecze to nie uciecze - przypomniał sobie słowa matki, gdy to słyszał zawsze odpowiadał w ten sam sposób. - Ale lepiej szybciej niż później. Chyba nie był wybitnie cierpliwą osobą, albo zwyczajnie poczucie obowiązku zawsze nakazywało mu przeć przed siebie jak najszybciej. | |
| | | Nanori
Liczba postów : 47 Punkty : 42 Join date : 28/05/2016 Age : 24
| Temat: Re: PokeCenter Sob Cze 04, 2016 12:02 am | |
| Przyszłam tutaj z Lana, by siostra Joy mogła ja spokojnie wyleczyc. | |
| | | Filipos44
Liczba postów : 1479 Punkty : 107 Join date : 07/07/2014
| Temat: Re: PokeCenter Sob Cze 04, 2016 12:15 am | |
| @Seath: //Masz dokładnie tyle co w ekwipunku. Możesz sobie co najwyżej kupić nowe fajne rzeczy.// Siostra Joy po dosłownie kilku minutach oddała Ci twojego pokemona, zapewniając, że jest już zdrowy. Ledwie jednak zadałeś pół pytania, a ta przerwała Ci, mówiąc, że niestety nie ma czasu odpowiadać na twoje pytania ponieważ czekają inne pokemony. I faktycznie, w Centrum było sporo osób, wśród nich dostrzegłeś nawet... jak jej było... Kido! Czyli dziewczynę z którą stoczyłeś ledwie co pojedynek. Tak czy inaczej chyba będziesz musiał poszukać na własną rękę, albo popytać kogoś innego. Przy niektórych trenerach siedziały naprawdę imponujące pokemony będące już po ewolucji, co bezsprzecznie wskazywało, że są już zapewne jako tako doświadczeni.
@Nano: Siostra Joy odebrała od Ciebie pokeball i poprosiła byś chwilkę poczekała. Nie mając większego wyboru posłuchałaś ją i po niespełna pięciu minutach mogłaś odebrać kapsułę z twoją latającą towarzyszką i ruszać dalej. | |
| | | Seath
Liczba postów : 887 Punkty : 361 Join date : 30/05/2016 Age : 27 Skąd : Koło pierników. :V Job/hobbies : Gierki, komiksy, seriale, marnowanie czasu, Helix Fossil. :V
| Temat: Re: PokeCenter Sob Cze 04, 2016 10:49 pm | |
| Olany przez Joy, biorąc pod uwagę jego niegdysiejszą fascynację klanem owych sióstr, było to całkiem bolesne. Dziecko mażące o małżeństwie z Siostrą Joy, którym niegdyś był, natychmiastowo znikło w odmętach jego świadomości, niemal tak szybko jak się pojawiło. Eh, służbistki. - pomyślał lekko nadąsany. Wtem przypomniało mu się, że owe ''olanie'' jest właściwie jego najmniejszym problemem, chciał zdobyć informację i ich nie zdobył. To stanowiło pewien faktyczny problem. Biorąc pod uwagę tłum i nastrój otoczenia, zdecydował się jednak więcej nie pytać. Wszystko skupiło się na to, iż Dyunn - jako lekko niestabilny emocjonalnie młodzieniec - poczuł się nieco bardziej dawnym sobą. Tym samym Dyunnem, który innych nie potrzebował. Oczywiście nadal pamiętał o swym zadaniu, nie powróciła również jego dawna pycha, czy też ideologia ''usuwania chwastów''. Zwyczajnie w wyniku lekkiego ''prztyczka w nos'', który wymierzyła mu Joy, dziewiętnastolatek znowu poczuł się w pełni samowystarczalny, co w pewien sposób było pomocne, zmuszało do działania. Chłopak nie ociągając się dłużej opuścił PokeCenter. - Przynajmniej szybko uleczyła Yorokobiego. - Mruknął cicho do siebie, nie dbając czy ktoś go słyszy, czy też nie. Z/T | |
| | | Nanori
Liczba postów : 47 Punkty : 42 Join date : 28/05/2016 Age : 24
| Temat: Re: PokeCenter Pon Cze 06, 2016 11:58 pm | |
| Pokiwałam głowa i ruszyłam znow na ta sama drogę. z/t | |
| | | Davir
Liczba postów : 384 Punkty : 171 Join date : 19/09/2014 Age : 23 Skąd : Polska, a co myślałeś? Wietnam? Job/hobbies : [tajemnica] Inne Konta : Nie posiadam
| Temat: Re: PokeCenter Sro Cze 22, 2016 12:07 pm | |
| Gdy znalazłem się w Pokemon Center, ustawiłem się w kolejce, jeśli oczywiście takowa jest, oczekując spokojnie na swoją kolej. - Chciałbym uleczyć mojego Fletchlinga. Uczyłem go nowego ataku, ale dla pewności przyszedłem tutaj, by szybciej odzyskał siły - powiedziałem do siostry Joy, gdy przyszła moja kolej, po czym dałem Pokeball mojego startera. Gdy ten został "wyleczony", odebrałem Pokeball, pożegnałem się i postanowiłem wyruszyć poza miasto poszukać Pokemonów. Konkretniej na drogę do Gold Beach. - Jeśli chcę stać się silnym trenerem, nie mogę poprzestać tylko na Fletchlingu. Muszę łapać także inne pokemony, które będę musiał wytrenować. W ten sposób stanę się o wiele silniejszy i będę zdolny stawić czoła tym wszystkim trenerom. - rozmawiałem z sobą w myślach. Im dłuższej rozmyślałem o tych wszystkich przygodach, tym coraz bardziej się ekscytowałem. To właśnie była cecha charakterystyczna rodziny Quezada: Większa przygoda - Większa ekscytacja. Gdy tylko ktoś z rodziny trafił na trenera silniejszego od siebie, jedyną chęcią było przewyższenie go. Gdy tylko spotykali nowego pokemona, to chcieli się z nim zaprzyjaźnić i uczynić go wielkim. Prawie każde wyzwanie (oczywiście, w granicach zdrowego rozsądku) przyjmowali. Taki także był Adriado. Zacisnąłem pięść, rozmyślając o tych wszystkich przeżyciach, jakie tu będę miał. W końcu znalazłem się za miastem, więc wypuściłem Fletchlinga. - No, tu nie ma aż tak dużo ludzi, ruszajmy. - powiedziałem do swojego ulubieńca, którego pogłaskałem po główce. Teraz przygoda zaczęła się naprawdę. | |
| | | Małża Admin
Liczba postów : 955 Punkty : 457 Join date : 26/08/2014 Age : 25 Skąd : Kalos - Lumiose City | Polska - Wrocław Job/hobbies : Adminofaszystka, aspirująca Kapłanka Arceusa
| Temat: Re: PokeCenter Sro Cze 22, 2016 4:49 pm | |
| Davir:
Kolejka była. A czego się spodziewałeś? Miasto spore, w dodatku ma sale... nie dziwota, że jest tutaj tyle trenerów. Centrum Pokemon wypełniał szum rozmów, oraz dźwięk maszyn leczących stworki. Dobrze, że Fletchling czeka w pokeballu, na pewno by mu się tu nie spodobało. Tak więc ustawiłeś się w rzędzie za jakimś trenerem o krótkich czarnych włosach. Jako, że stał do ciebie tyłem wiele więcej nie dało się zauważyć. No, miał też plecak koloru khaki, jeśli to ci w czymś pomoże. Czekać jednak wcale nie musiałeś jakoś strasznie długo, bo Siostra Joy była prawdziwą profesjonalistką. Kiedy przyszła twoja kolej, różowowłosa pielęgniarka przywitała cię swoją standardową formułką i wzięła od ciebie pokeballa. Po chwili mogłeś już ruszać. Kiedy wyszedłeś na ulicę promienie słońca uderzyły w ciebie po raz kolejny. Podjąłeś decyzję o opuszczeniu miasta. Gdy ostatnie budynki zaczęły znikać ci za plecami wypuściłeś swojego ptasiego podopiecznego.
(piszesz na drodze nr 1 - pamiętaj żeby przeczytać jej opis i pisać zgodnie z nim) | |
| | | Tchomer
Liczba postów : 706 Punkty : 197 Join date : 11/07/2014 Age : 22
| Temat: Re: PokeCenter Sro Cze 22, 2016 6:07 pm | |
| Zadowolony chłopak wybiegł z PokeCenter. Schował swoje przedmioty gdzie tylko mógł, po czym wypuścił Charmandera z pokeballa. - Cześć, mały! - Przywitał się wesoło. Tchomer kucnął i wystawił rękę do przybicia piątki. Malec przybił piątkę podskakując. - Słuchaj, widziałem mapę tego miasta, myślę, że póki co, nie mamy tutaj nic do roboty. Pójdziemy więc do sąsiedniego miasta, tam zaczniemy się bawić, a kto wie, może znajdziemy tam kogoś do walki. Co ty na to? - Zapytał swojego ognistego towarzysza, po czym podał mu do łapki gryzak. | |
| | | Małża Admin
Liczba postów : 955 Punkty : 457 Join date : 26/08/2014 Age : 25 Skąd : Kalos - Lumiose City | Polska - Wrocław Job/hobbies : Adminofaszystka, aspirująca Kapłanka Arceusa
| Temat: Re: PokeCenter Czw Cze 23, 2016 12:19 pm | |
| Tchomer:
Pomarańczowy jaszczur wyskoczył z pokeballa i uśmiechnął się wesoło do ciebie. Na widok gryzaka zaświeciły mu się oczy i już po chwili zabawka wylądowała w jego paszczy naszpikowanej ostrymi ząbkami. Żując gumowy przedmiot słuchał cię bez większego skupienia, bo całkowicie pochłonęło go gryzienie. Kiedy ruszyłeś w stronę drogi nr 1 podążył na szczęście za tobą. Kto wie co cię spotka tam w dziczy? Zabawa, walka, a może coś innego?
(piszesz na drodze nr 1, od razu do Davira, skoro tak się umówiliście) | |
| | | Patryk
Liczba postów : 315 Punkty : 61 Join date : 17/05/2016 Age : 24 Job/hobbies : Uczeń gimnazjium w fazie końcowej
| Temat: Re: PokeCenter Sob Sie 27, 2016 12:17 pm | |
| Wszedłem do zbawiennego budynku razem z grimerem do którego się schyliłem i przemówiłem do niego: -Słuchaj malutki. Bardzo ,ale to bardzo mi dzisiaj pomogłeś!-pacnąłem go leciutko po główce- I jest taka sprawa która nie daje mi spokoju...-rozłożyłem ręce nieco nerwowy-No bo się zastanawiam czy może nie chciałbyś ze mną podróżować? Wiesz, zobaczyć kawałek świata! Stać się silniejszym i mądrzejszym! No co ty na to?-Podekscytowany wyjąłem poke balla i ułożyłem go przed nim-Jeśli tak, kliknij ten guziczek. Jeśli nie, po prostu wyjdź. Ja wiem że to twój dom i tak dalej ,ale przygoda ze mną może być fajna! Bardzo chce znaleźć kogoś ważnego a w tym zadaniu każda pomoc jest na wagę złota.Obiecuje ,że będę się tobą opiekował!-Obserwowałem reakcje stworka mówiąc w myślach : -Zgódź się! Zgódź się! | |
| | | Małża Admin
Liczba postów : 955 Punkty : 457 Join date : 26/08/2014 Age : 25 Skąd : Kalos - Lumiose City | Polska - Wrocław Job/hobbies : Adminofaszystka, aspirująca Kapłanka Arceusa
| Temat: Re: PokeCenter Sob Sie 27, 2016 4:29 pm | |
| Patryk:
Na dłoni zostało ci trochę niezidentyfikowanej fioletowej substancji. Twoje szczęście że Grimer nie miał wobec ciebie złych zamiarów i ominąłeś zatrucia... albo utraty ręki. Ten ich śluz potrafi być niebezpieczny. Sam Glucio był jednak bardzo łagodny, no, może co najwyżej nieco w szoku po twoim poklepaniu go. Jego oczy wyrażały zdumienie. Słuchał cię i kiedy skończyłeś swój monolog... prześlizgnął się do ciebie i objął swoimi rączkami twoje nogi. Może najczystszy nie będziesz, ale przynajmniej zdobyłeś przyjaciela! Pokemon następnie zwrócił się w stronę balla i wcisnął swą szlamową łapką biały guzik. Urządzenie wciągnęło go do siebie, zapikało trzy razy niemal w ogóle się nie kolebiąc i ustało.
Kolejną sprawą było że... ludzie się zaczynali na ciebie już gapić. W tym tutejsza Siostra Joy.
(skan Grimera wyślę ci wkrótce na PW) | |
| | | Patryk
Liczba postów : 315 Punkty : 61 Join date : 17/05/2016 Age : 24 Job/hobbies : Uczeń gimnazjium w fazie końcowej
| Temat: Re: PokeCenter Sob Sie 27, 2016 4:46 pm | |
| -Juhu! Zdobyłem towarzysza!-Odłożyłem Atene i zatańczyłem mały taniec radości.- I tak się już na mnie dziwnie gapią.W sumie to nawykłem do takich spojżeń- Po owym tańcu podszedłem do PC i wziąłem Feroseed siedzącą sobie w owym urządzeniu. Kiedy zaś dokonałem i tego podszedłem do Siostry Joy- Przepraszam ale tej 2 przydała by się pomoc medyczna-Powiedziałem podając pokeballe Feroseed i Glucia- Chciałbym także zapytać o nocleg na dzisiejszą noc-dodałem wesołym tonem | |
| | | Wojtek
Liczba postów : 201 Punkty : 137 Join date : 24/08/2016 Age : 24
| Temat: Re: PokeCenter Nie Sie 28, 2016 10:41 pm | |
| Kiedy weszliśmy do Pokemon Center pierwsze co zrobiłem to wypuściłem Blada by też nie siedział w PokeBallu za długo. Potem nagle usłyszałem, że jakaś osoba się bardzo cieszy i zauważyłem chłopaka tańczącego dziwny taniec. Był bardzo ale to bardzo chudy i przez chwilę myślałem że on w ogóle nic nie jadł o wielu tygodni. Kiedy skończył tańczyć podszedł do jakieś pielęgniarki i podał jej 2 Pokeballe.
-Małża może podejdźmy do tej pielęgniarki i zapytamy się o nocleg na dzisiaj- zapytałem się jej z uśmiechem bo cały czas chodził mi po głowie ten chłopak i ten jego przekomiczny taniec. -Może też zobaczymy dlaczego ten chłopak odstawiał taką szopkę, bo to wyglądało naprawdę komicznie nie sądzisz- zapytałem się będąc ciekawym jej zdania co ona o tym sądzi.
Blade już nie był taki brzygnębiony a to dobrze widać, że krótki pobyt w Pokeballu dobrze mu zrobił. -Nie jesteś może głodny Blade- zapytałem się zatroskany. Miałem nadzieję że może uda nam się coś zjeść bo Blade wyglądał na mocno głodnego. | |
| | | Małża Admin
Liczba postów : 955 Punkty : 457 Join date : 26/08/2014 Age : 25 Skąd : Kalos - Lumiose City | Polska - Wrocław Job/hobbies : Adminofaszystka, aspirująca Kapłanka Arceusa
| Temat: Re: PokeCenter Nie Sie 28, 2016 11:42 pm | |
| Niestety spora ilość ludzi była i tutaj. Ale ci to przynajmniej trenerzy. A skoro o trenerach była mowa... ktoś skupił na sobie sporą uwagę. Od razu dało się wyczuć drobne napięcie w powietrzu i ukradkowe spojrzenia skierowane na... dość dziwnie wyglądającego młodzieńca. Strasznie kolorowy. I chudy. I jego ubiór... uciekł z poprawczaka czy co? A może jakiś kryminalista? O rany... Nie, lepiej nie.Zaczynałam się odrobinę stresować obecnością tej dziwnej osoby. Czujność przede wszystkim, tym bardziej że jestem z daleka od domu. Chciałam już przysunąć się do ściany i zwyczajnie poczekać aż podejrzany typek sobie pójdzie, ale Ryu zwrócił się do mnie z miną wyrażającą zgoła inne odczucia od moich. Mentalnie walnęłam się w czoło. Ten to chyba urwał się z jakiegoś raju bez przestępczości... a może faktycznie to ja przesadzałam? - Faktycznie... należy to zrobić. Może są wolne pokoje na dziś. Nawet jeśli będziemy z kimś to i tak jeszcze jutro się spotykamy, tak? - zapytałam z nadzieją Co jak co, ale przez dziwny pokaz tego kolorowego wariata będę się teraz baczniej rozglądać. A skoro Ryu tak bardzo chce do niego podchodzić to bardzo dobrze... mam gaz pieprzowy i ćwiczyłam samoobronę! Dzięki tato... Kiedy stanęliśmy w kolejce, chłopak o blond włosach pofarbowanych od połowy długości na fiolet (noż od razu widać że dziwak...) stanął przy PC. Nie mogłam się powstrzymać przed wbiciem w niego swojego wzroku. Jeśli tylko zrobi fałszywy ruch... Ze skupienia wyrwały mnie kolejne słowa czarnowłosego. Odwróciłam głowę, aby przekonać się o tym że Blade wymownie pogładził się po brzuszku. Widok poprawił mi nieco humor. - Nie zostało ci już nic z jedzenia dla niego? Hm, powinniśmy dostać gdzieś trochę standardowej poke-karmy. Mi też się przyda, bo Nebraska też już prawie wszystko zjadła. - złapałam się na wspomnieniu mojej towarzyszki zbyt późno Ahhh, wciąż niełatwo przychodziło mi mówienie o mnie i moich pokemonach przy obcym. Ale chyba pora trochę się otworzyć przed jedynym sprzymierzeńcem w tym regionie. Pożyjemy, zobaczymy. Kiedy przyszła nasza kolej i mieliśmy zacząć rozmowę z Siostrą Joy... podszedł ten typek! - A, tak. Jesteście trenerami, udostępniamy im darmowe pokoje na wyższym piętrze. Wieloosobowe, osobno dla chłopców i dziewczynek. - oznajmiła i zmierzyła nas wzrokiem Biedna Siostra, wygląda na to, że jest tu duży ruch. Joy z Fallarbor Town była wręcz promieniująca w porównianiu z tą tutaj. Może jednak powinnam zostać w Hoenn... czy się do tego wszystkiego przyzwyczaję? - Chcielibyśmy się też zapytać o jedzenie dla pokemonów... - skoro już nie mamy wyboru, tylko stać z tym dziwakiem, to przynajmniej załatwimy swoje sprawy. - Jest dostępna u nas darmowa karma. A teraz, jeśli nie macie więcej pytań, ani pokemonów do leczenia... są kolejni oczekujący.Hm, no ja już skończyłam. Mam tylko przesyłkę do odebrania w CP i możemy iść po tą karmę. Zdecydowałam się jednak poczekać na Ryu. No i stać w gotowości by prysnąć temu chudzielcowi. | |
| | | Patryk
Liczba postów : 315 Punkty : 61 Join date : 17/05/2016 Age : 24 Job/hobbies : Uczeń gimnazjium w fazie końcowej
| Temat: Re: PokeCenter Pon Sie 29, 2016 12:16 am | |
| Lekarka wzięła moje pokemony bez słowa i bo szybkim leczeniu oddała mi je. Byłem jej szczerze wdzięczny za to milczenie. I że wo gule uleczała moje pokemony. Zdarzyło się raz ,że siostra Joy odmówiła mi pomocy... Ale to było dawno temu! -Moje pytanie zostało uprzedzone-Dziękuje za informacje,oraz leczenie-Rzuciłem do pielęgniarki- A racja karma zapomniałbym! Dzięki za przypomnienie miła nie znajoma!-Uśmiechnąłem się do niej promienie. Odchodząc od kolejki aby to nie robić nie potrzebnego tłoku-Po tych zdaniach wypuściłem feroseed jeszcze bez imienia i Glucie. Oraz ukucnąłem -Dobra ekipa! Mamy teraz kilka ważnych zadań do wykonania! Pierw idziemy po Atene potem po papu a na koniec zastanowię się nad imieniem dla naszej kolczastej panny!-Zadowolony przygotowałem się do wykonania tych jakże ciężkich zadań rozciągają się nie co. | |
| | | Wojtek
Liczba postów : 201 Punkty : 137 Join date : 24/08/2016 Age : 24
| Temat: Re: PokeCenter Pon Sie 29, 2016 9:29 pm | |
| Kiedy podszedłem do siostry Joy, bo chyba tak nazywa się tutejsza pielęgniarka to poprosiłem ją oto by dała nam klucze do pokoi i przy okazji karmę dla pokemonów. Wziąłem dwie paczki jedną oczywiście dla Małży. Powiedziała też że idzie sprawdzić coś w PC więc pomyślałem że zaniosę jej rzeczy do jej pokoju ale oddam jej Pokeballe z jej Pokami. Przy okazji zobaczyłem że ten dziwny chłopak wyją dwa Pokemony więc wyjąłem Pokedex by sprawdzić jak się nazywają.
-Zobaczmy pierwszy z nich to Ferroseed, dla mnie wygląda jak nasiono z ostrymi kolcami, a drugi to Grimer wygląda jak kupa szlamu i trochę od niego capi.-powiedziałem z zatkanym nosem bo naprawdę śmierdzi. -Dobra Małża jak już odbierzesz paczkę to przyjdź do pokoju 35 bo ja tam mam swój pokój i dam ci kluczyk do twojego pokoju OK.- powiedziałem to z małym zawahaniem bo nie chciałem jej zostawiać z tym psycholem bo widziałem że idzie w naszą stronę a raczej w stronę PC. -Moja drobna rada niech on załatwi co ma do załatwienia i wtedy odbierz paczkę ok, wtedy masz pewność, że nic ci nie zrobi, no dobra to ja idę zanieść twoje rzeczy bo zaczyna robić się zmrok.- powiedziałem.
Wtedy zabrałem Blada i zaniosłem rzeczy Małży do jej pokoju. Numer jej pokoju to 36. Najpierw przed wejściem do pokoju zapukałem czy nikogo tam nie ma. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem że w tym pokoju są dwa łóżka więc Małża może se wybrać gdzie chce spać. Przy okazji zazdrościłem jej bo miała piękny widok na morze i do tego zachodziło słońce więc efekt był jeszcze piękniejszy mam nadzieję że zdąży zanim słońce zajdzie. -Blade a ty co sądzisz, pięknie co, aż mi się przypomina nasz dom a tobie.-kiedy patrzyłem przez okno to mi się przypomniał widok ja się bawiłem się z Bladem. Pogładziłem Blada po jego główce i zostawiłem rzeczy Małży. Zamknąłem drzwi i co śmieszne nasze pokoje są koło siebie więc będzie miała blisko i nie będzie musiała szukać. Następnie wszedłem do pokoju i też widok był ładny ale nie taki jak u Małży. Wyjąłem miseczkę Blada i nasypałem mu karmy dla Pokemonów widać, że był naprawdę głodny a ja zabrałem się do sprawdzenia czy moja bioniczna ręka działa poprawnie. Wpadłem na pomysł by ją trochę ulepszyć, ale to nie jest czas i miejsce na takie rzeczy może później pomyślę. Cały czas rozmyślałem o domu i o tym jakie przygody czekają mnie w tym regionie z moim Bladem i nową towarzyszką Małżą.
| |
| | | Małża Admin
Liczba postów : 955 Punkty : 457 Join date : 26/08/2014 Age : 25 Skąd : Kalos - Lumiose City | Polska - Wrocław Job/hobbies : Adminofaszystka, aspirująca Kapłanka Arceusa
| Temat: Re: PokeCenter Wto Sie 30, 2016 12:18 pm | |
| Ryu zajął się naszymi kluczami i wziął zapas poke-karmy również dla mnie, co było miłe. Mogłam spokojnie zająć się operacją na PC. Oczywiście kiedy miejsce przy ów maszynie się zwolni. Słysząc jego komentarz na temat pokemonów dziwnego trenera, wywróciłam mimowolnie oczami. - A ludzie to nie potrafią śmierdzieć?~ Trujące pokemony mogą kontrolować coś takiego jak zapach i ich toksyczność. No, ale Grimer to Grimer. Dosyć pospolity pokemon. - nie miałam zamiaru obrażać się za komentarz czarnowłosego, bo pomimo tego jak bardzo lubiłam trujące poki, to miał rację A żarty o śmierdzących Grimerach, Koffingach i Trubbishach nigdy nie wyjdą z mody.Kiedy mój czarnowłosy towarzysz podróży powiedział, że idzie sprawdzić nasze pokoje, potaknęłam głową. Mogę sobie poradzić. Chłopak oddalił się i wszedł na wyższe piętro PokeCenter gdzie były pokoje dla trenerów właśnie. Ciekawe czy nasi współlokatorzy na tą noc już tam są. Tymczasem miejsce przy PC zwolniło się, a ja nawet tego nie zauważyłam. Niestety przegapiłam swoją kolej. I ktoś oczywiście to wykorzystał. Wypuściłam cicho powietrze z płuc i przybliżyłam się o krok do stanowiska przy komputerze żeby nikt już nie próbował mnie wyłączyć z kolejki. Ryu trochę poczeka. No, wy się z Patrykiem zapoznawajcie w waszym pokoju (jeśli Patryk chce spać w PokeCenter, bo zawsze pozostaje chodnik, prawda?) | |
| | | Patryk
Liczba postów : 315 Punkty : 61 Join date : 17/05/2016 Age : 24 Job/hobbies : Uczeń gimnazjium w fazie końcowej
| Temat: Re: PokeCenter Wto Sie 30, 2016 1:25 pm | |
| {Ej jak już to poke center znalazłem to przenocuje nie?} Ruszyłem leniwy zad i z całą paczką znalazłem Atenę siedząco na krześle obok jakiegoś faceta.Przyglądała mu się bacznie i pisała coś w swoim notesiku. Kiedy podszedłem pacnąłem ją po główce-Te doktor psychologi zbieramy się!-Facet o dziwo nie spojrzał na jak na wariata.- To taniec w miejscu publicznym jest bardziej szalony od nazwania pokemona psychologiem? Co jest w sumie prawdą, ale skąd on może to wiedzieć?- Nie myśląc za dużo odczekałem chwilkę aż skończy notować i pomogłem jej zejść z krzesła.Razem poszliśmy po karmę dla ekipy.Dla Ateny też miałem brać ,ale jak tylko wziąłem worek zaczęła kiwać łebkiem-Wiesz że jej nie znoszę tak?-powiedziała mi w myślach.-Ej innego papu nie ma i pewnie do rana nie będzie-Wiedziałem że to bez celowe ale mimo to uparcie próbowałem jej to opchnąć-Nie obchodzi mnie to! Wole poczekać do rana na prawdziwe jedzenie!-pewnie tupnęła nóżką ale nawet jeśli nie dało to porażającego efektu.-Niech ci będzie-odłożyłem karmę zrezygnowany-, ale potem nie jojcz że jesteś głodna!-Zadowolona z siebie odeszła od stoiska. Po wzięciu czego trzeba ruszyliśmy razem w kierunku pokoju. Po drodze Atena najwidoczniej próbowała po zapoznawać grupę ze sobą nawzajem. I o ile w przypadku Gluci miało to jako takie efekty to Feroseed zdawała się mieć to wszystko w głębokim poważaniu. Kiedy dotarłem do mojego pokoju numer 35 zobaczyłem, że ktoś tam jest.Był to trener z axew.-Witam serdecznie współlokatorze! Ja jestem Toshiyuki Kenkarā. A ty? -Spytałem. Czekając na odpowiedź Odłożyłem moje rzeczy i pozwoliłem mej drużynie wejść do środka | |
| | | Wojtek
Liczba postów : 201 Punkty : 137 Join date : 24/08/2016 Age : 24
| Temat: Re: PokeCenter Wto Sie 30, 2016 4:57 pm | |
| -Nazywam się Ryuji dla przyjaciół Ryu, a to jest mój Blade, też miło mi cię poznać.- spodziewałem się wszystkiego, ale nie tego, że moim współlokatorem będzie on. Może się dowiem czegoś ciekawego na jego temat. Zauważyłem, że ma przy sobie nowego pokemona wyjąłem Pokedex by sprawdzić co to za jeden albo jedna. -Zobaczmy, ten Pokemon nazywa się Ralts jest pokemonem Psychic, Fairy- dość ciekawy pokemon muszę przyznać, ale zauważyłem, że Blade nie za bardzo lubi jego lub jej obecności. -Dobra a teraz jak nie masz nic przeciwko to ja zacznę sprawdzać czy nic nie jest z moją bioniczną ręką, jak masz jakieś pytania to pytaj to ci na nie odpowiem.-powiedziałem to po to by może zacząć z nim jakąś rozmowę.
Pomyślałem, że jak on tu jest to trzeba będzie może ulepszyć jednak moją rękę bo nie wiem co może mu to tej jego łepetyny wpaść. Blade jak widać w miarę znoś obecność Raltsa Toshiyuki ale wiem, że oni się chyba nie polubią ale kto ich tam wie może się polubią. Od razu zacząłem sprawdzać czy z moją łapą jest wszystko w porządku i jednak jest. Odłożyłem naszyjnik który dostałem od mamy na biurko by mi nie zawadzał podczas pracy.
-Blade mam prośbę czy możesz mi podać skrzynkę z narzędziami która jest w moim plecaku.- Blade pomachał główką i od razu podał mi narzędzia.
Moim pomysłem było to by do mojej ręki dodać dwie rzeczy, a dokładniej coś w rodzaju metalowej pałki do walki i dodać wzmacniacz siły by można było łatwo kogoś ogłuszyć albo coś zmiażdżyć. Blade cały czas był przy i mi pomagał, także pilnował mojego naszyjnika bo wiedział, że on jest dla mnie bardzo ważny. Pogłaskałem go po głowie bo wiem, że to bardzo lubi i podziękowałem mu za pomoc. | |
| | | Patryk
Liczba postów : 315 Punkty : 61 Join date : 17/05/2016 Age : 24 Job/hobbies : Uczeń gimnazjium w fazie końcowej
| Temat: Re: PokeCenter Wto Sie 30, 2016 8:41 pm | |
| Hm mam kilka, ale najpierw - Podchodzę do smoka-Spokojnie mały ta tu -wskazuje na Atene i- kompletnie nie umie się bić!-i tu następuje mordercze spojrzenie- Także ten... nie ma się czego bać! A wracając do pytań-Odwróciłem się w jego stronę- Co to za naszyjnik? Pytam bo sam mam jeden bardzo dla mnie ważny-Wyjmuje medalion zza bluzy-No i standardzik w stylu: skąd jesteś i dlaczego jesteś w tym regionie?-W między czasie Atena kontynuowała budowanie relacji w drużynie. Spostrzegłem też, że co jakiś czas zerka w naszą stronę i niemal bez ustanie coś notuje-A no i jak straciłeś rękę? | |
| | | Wojtek
Liczba postów : 201 Punkty : 137 Join date : 24/08/2016 Age : 24
| Temat: Re: PokeCenter Wto Sie 30, 2016 9:57 pm | |
| -Primo, naszyjnik otrzymałem od swoich rodziców bym pamiętał skąd pochodzę, bo widzisz wywodzę się od szlacheckiego rodu który rządził niewielką wioską, jest na nim wyryty Haxorus symbol naszego rodu.- mówiłem to wspominając nasz dom Blada i mój. -Secundo, już wiesz że pochodzę z szlacheckiego z małej wioski, a przybyłem do tego regionu po to by pokazać ludziom, że Pokemony nie są takie groźne na jakich wyglądają prawda Blade.- spojrzałem na Blada i się uśmiechnąłem a ten mi wskoczył na rami bo wiem, że lubi siedzieć na moim ramieniu. -A jeżeli chodzi o moją rękę to opowiem ci jak było, że ja straciłem.-Odwróciłem się w jego stronę i zacząłem opowiadać. -Zaczęło się to tak, że w wieku 12 lat wybiera się w mojej wiosce swojego Pokemona byłem niezdecydowany więc powiedziałem żeby rodzice dali mi czas do namysłu. Potem koło północy usłyszałem dziwny wybuch, więc poszedłem zobaczyć o co chodzi i zobaczyłem, że ludzie atakują nasz dom krzycząc "PRECZ ZE SZLACHTĄ. POWIESIĆ ICH. ZABIĆ ICH!!!"-nagle zaczęło mi serce mocniej bić bo przypomniałem sobie co wtedy czułem. -Potem usłyszałem od taty bym stąd uciekał i się gdzieś schował pamiętam jego słowa do dziś powiedział "Ryuji schowaj się gdzieś jak wszystko się uspokoi to razem z matką po ciebie przyjdziemy a teraz nie patrz się tak a uciekaj JUŻ!!!"-strach jaki wtedy czułem powrócił i jeszcze bardziej przyspieszył mi puls. -Uciekłem przez okno z tyłu domu i myślałem, że jestem bezpieczny ale zostałem zauważony przez dwóch napastników i pobiegli za mną w stronę lasu. Osaczyli mnie i nie miałem gdzie uciec jeden z nich wezwał swojego Pokemon nie wiem jaki był bo zanim zobaczyłem co to za pokemon leżałem już na ziemi bez jednej ręki.- poczułem nagle ból w lewym ramieniu tak jakbym znowu stracił rękę. -Wtedy mnie tam zostawili bo mieli nadzieje, że się wykrwawię. Straciłem przytomność i obudziłem się rano z obandażowanym ramieniem w szpitalu strasznie bolało. A przy mnie byli moi rodzice którzy spali pewnie byli przy mnie całą noc.- mówiłem to podenerwowany, ale szczęśliwy zarazem. -No i tak straciłem rękę a reszta to już formalność zbudowanie ręki zajęło mi 4 lata, a rehabilitacja kolejne 2 i stąd mam bioniczną rękę. Blada poznałem po tym jak skończyłem rehabilitację i razem chcieliśmy pokazać ludziom, że smoki potrafią być uroczymi stworzeniami.- w tym momencie pogłaskałem Blada po jego główce. Kiedy opowiedziałem mu swoją historie miałem nadzieje, że Toshiyuki opowie coś o sobie i swoich Pokemonach. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: PokeCenter | |
| |
| | | | PokeCenter | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |