Polowanie Gosi

Dużo wody, drzew, błota i trochę wszelakiego rodzaju roślin. Tak można opisać widziany przez ciebie obraz. Mimo tego, że jesteś mądrą dziewczyną nie potrafiłaś ocenić, jaki to typ bagna.

Na początek przywitał Cię... No właśnie, starszy, nierozgarnięty pan, który próbował Ci wytłumaczyć co możesz, czego nie możesz, co powinnaś, a czego nie. 

- Ty tutaj, nie! Tak jest. Tak jest. Tak jest. Ja tu pomagać. Tak jest. 

Później wręczył Ci zapas przekąsek dla trujących pokemonów oraz dziesięć safariballi. 

Postanowiłaś więc iść przed siebie. Idziesz i idziesz.. Nagle poczułaś, że coś dziobie Cię po nogach. Ptaki w takim miejscu? Niemożliwe. Odwróciłaś się napięcie i ujrzałaś fioletowego stworka z kolcem. Popatrzył na Ciebie i krzyknął swoim pokemonowym głosem. - Nido! 

Pokemon szybką zjadł karmę, którą podałaś mu na ręce. Bardzo dobrze wiedział, że szykujesz na niego pułapkę, zdawało się, że był z tego zadowolony. W chwili, kiedy chciałaś wdrążyć swój plan w życie, pokemon kliknął guzik w pokeballu swoją łapką i sam do niego wszedł. 

Szłaś więc bez końca. Rozglądałaś się za pokemonami, lecz bez skutku większego. Gdy się tak rozglądałaś, zobaczyłaś dróżkę, która prowadziła w krzaki. Postanowiłaś w nią wejść, bo co by zrobić. Zwinnie przeskoczyłaś krzaki, uważając by nic z plecaka nie wypadło, popatrzyłaś przed siebie, a tam... Kolejne bagno! 

94-Pokemon w pobliżu, 61- nie shiny
Ledwo wybiegłaś na kolejne bagno, a z błota już plusnął Pokemon. Do póki się nie otrzepał z błota, nie byłaś w stanie określić, co to za stworzenie. Stworek poświęcił chwilę, by usunąć z siebie błoto, a Twoim oczom ukazał się:

66 - spotykasz pokemona, 94 -nie shiny.

Ledwo odeszłaś od pokemona, a już spotykasz następnego.  Zza krzaków wyskoczył...

Nido Nido! - Kolejny Nidoran? Niemożliwe.  Spodziewałaś się, że zobaczysz kolejnego fioletowego stworka, a tutaj zaskoczenie. Nidoran płci żeńskiej.

Kiedyś taki znany człowiek powiedział: "Niewykorzystane okazje lubią się mścić." Tak też było tym razem
. Chodziłaś dookoła jeziora 10 minut, ale to nic nie dawało... Nic, a nic!

Być może patrzenie cały czas w ziemie uważając na błoto  nie jest najlepszym sposobem na wytropienie kieszonkowych stworów.

49 - Brak Pokemona


Postanowiłaś się zatrzymać, by nabrać sił.. Liczyłaś na to, że pokemony same przyjdą, te chyba bawią się w księżniczki. Chyba to ty masz do nich iść, a nie one do Ciebie. Chociaż kto wie, może za chwile się jakiś przypląta..

Doszłaś do wniosku, że sterczenie w miejscu nie ma sensu, ruszyłaś więc w dalsze poszukiwania. Okrążyłaś jeszcze raz jezioro błota i jeszcze raz i jeszcze raz. Pokemony najprawdopodobniej poukrywały się, kiedy zauważyły, że tu polujesz. Postanowiłaś opuścić tą część bagna i wrócić do poprzedniej. Tam na przywitanie zobaczyłaś węża na drzewie zwisającego głową w dół..

Podobnie jak poprzednim razem. Olałaś pokemona, pojawia się następny. A potem.. Wiemy co się dalej działo. Łaziłaś bez sensu, a pokemonów ani śladu. Tym razem nad Twoją głową zaczął latać batman... To znaczy Zubat. Co teraz uczynisz ze zmorą wielu trenerów?

Dziwne. Według algorytmu nie powinnaś teraz spotkać żadnego pokemona, a to co to się stało? Nagle przed Tobą zobaczyłaś skorpiona. Człopał sobie na swoich czterech łapkach w ogóle nie zważając że za  nim jesteś.. Ale zaraz zaraz. Coś tu jest nie tak. Świeci się na czerwono.. Nie może być!

Pokemonowi nie spodobało się to, że chcesz go wziąć z rezerwatu. Kiedy chciałaś go przekonać do tego, by wszedł do safariballa, zrobił wielkie oczy i uciekł czym prędzej. Zaczęłaś więc rzucać safariballami niczym śnieżkami. Pierwsza kulka nie trafiła, druga uderzyła w kamień, a dopiero trzecia trafiła w pokemona. Świetny rzut!
SHINY POKEMON ZŁAPANY