Polowanie Dagiego nr. 1

-ejj! To jest przecież ten moment, w którym uważasz, że nie masz zamiaru dać się złapać przez trenera!-Powiedział, lecz nie dostał reakcji... No więc, czas rzucić kolejnym ballem.
-To dosyć dziwne, czytałem kiedyś książkę o pokeballach, i podobno pokeballe, premier balle i safariballe, od środka, to zwykły pokój, z drzwiami, różniący sięjedynie wystrojem... więc, technicznie, by siewydostać, musiałby sieruszyć..-Gderał sobie pod nosem.
(6)

Pewno to i sam Kurt nie wie co siedzi w ballu... albo przeciwnie, niektórzy wiedzą i się nie przyznają. Może to o pokoju to prawda, a może fałszywa informacja, mająca na celu zmylenie opinii publicznej... właściwie czy to ważne? Ważne jest to że złapałeś pokemona!

I tak to robimy, w wiejskim zadupiu!-Krzyknął co miało pewnie oznaczać "Hura" Tylko w rozszerzonej wersji. No cóż, skoro kolejny pokemon złapany, to w takim razie, czas ruszyć do następnego pokoju.
-Chyba bateria latarki, za niedługo padnie... Może, to własnie ona odstrasza pokemony! A jesli nie, to będzie bardziej klimatycznie.-Powiedział, i wszedł do nastepnego pokoju... czyli znowu do pokoju głównego.

Ale ty nie miałeś latarki, tylko lampę naftową... a może to tylko przywidzenia? No cóż, pewnie kurz w takich ilościach szkodzi na mózg, albo to przez to łażenie po ciemnych pokojach. Teoretycznych przyczyn jest wiele... ale Pumpkaboo na stole w kolejnym pomieszczeniu siedzi jeden i chyba śpi...

-No dobra, czas złapać, tego śpiocha...-Szepnął, i trzymanego w ręce pokeballa, rzucił prosto w pumpkaboo. Kolejny dzisiaj! Nie źle! No a teraz, czas go złapac, znaleść dwa takie same psy, ale mieć tylko jednego, to duza różnica...
-Oby się złapał, oby siezłapał...-Myślał, trzymając sięza kciuki.

Oby się złapał, oby się złapał... nie, nie złapał się. Rzuciłeś balla, a ten po dwóch "piknięciach" wyskoczył z urządzenia i spojrzał na Ciebie wrogo. Stwierdził jednak najwyraźniej że z racji rozmiarów bezpośrednie starcie może się dla niego źle skończyć, więc zwyczajnie odbiegł korytarzem w mrok.

-No dobra, czas szukaćdalej. Zostały tylko 5 balli, zaraz będzie koniec tego długiego safarii. Wejdźmy, moze tam...-Powiedział, i pokierował sięznowu do przedpokoju. To tak jak by każda droga prowadziła do tego pomieszczenia. dzięki temu, te drzwi wyglądajajak by willa była gigantyczna, a tym czasem, ta ilość drzwi to tylko przejścia z holu, do pokoju, i znowu do holu. Nie zbyt to pomysłowe
(5)

Chodząc po pomieszczeniach nie potkałeś żadnego pokemona.

Po długim zastanowieniu sie odnośnie sensu życia, i jego braku, postanowił przerwać to oto safarii gdyż głos z nieba się zepsuł, a ze względu na klątwę kurczaka czarnoskórego, czyli murzyna, trzeba było to zrobić. Gdyby nie błękitnośc nieba w... a zresztą, ch*j z wytłumaczeniem, roz*ebał balle, i już, edawać mu te poki!

Podsumowując złapałeś trzy pokemony, dwa shiny, Rotoma i Gourgeust, oraz już nie shiny Gollet. Te trzy pokemony więc zabierasz. Mają one więc następujące umki: Dynia-Insomnia, Rotom-Levitate, Golett-Iron First. Mają ataki startowe, Dynia to samica. Charaktery dostaniesz na PW do jutra najpóźniej... o niczym nie zapomniałem?